Michał Szułdrzyński: Polacy znów jadą na szparagi

Być może ku rozczarowaniu prezesa Kaczyńskiego rodacy okazują się pragmatyczni i zaradni. Gdy zaczyna im brakować środków do życia, bo zjadła im je inflacja, biorą sprawy we własne ręce i jadą dorobić, choćby u Niemca.

Publikacja: 26.04.2023 03:00

Michał Szułdrzyński: Polacy znów jadą na szparagi

Foto: Bloomberg

Polacy przestali jeździć na szparagi. To jest, proszę państwa, naprawdę ogromna zmiana – mówił 12 lipca zeszłego roku w Grójcu prezes PiS Jarosław Kaczyński. To, że rodacy rzadziej jeżdżą do pracy za Odrę, uznał za kolosalną zmianę statusu Polski i Polaków wobec Niemców.

Dane, które opisujemy dziś w „Rzeczpospolitej”, mogą sprawić prezesowi PiS wielką przykrość. A przy okazji pokazują, że swoją tezę postawił na wyrost. Niemal dwukrotnie wzrosła bowiem liczba aplikacji, jakie Polacy wypełnili w serwisie Olx Praca, starając się o podjęcie sezonowego zatrudnienia w Niemczech i Holandii. Wzrost zainteresowania wyjazdami na saksy notują też inne agencje pośrednictwa pracy. Jak mówią eksperci, pracownicy biorą urlop w Polsce, by wyjechać na jakiś czas np. do Niemiec, by tam podreperować domowe budżety. Gdy minimalna stawka za godzinę pracy u naszego zachodniego sąsiada to 55 zł, to nawet mimo pewnego spowolnienia niemieckiej gospodarki wyjazd na Zachód wydaje się atrakcyjny.

Czytaj więcej

Zachód kusi wyższą płacą i lepszym standardem życia

Być może ku rozczarowaniu prezesa Kaczyńskiego Polacy okazują się pragmatyczni i zaradni. Jeśli zaczyna im brakować środków, bo zjadła im je inflacja, zamiast biadolić, biorą sprawy we własne ręce i jadą dorobić, choćby u Niemca. Nie patrzą na to, że w ten sposób rzekomo uderzają w status Polski. Nie myślą o tym, że jadą do kraju, który nie chce nam wypłacić reparacji wojennych, a co gorsza – według słów samego Jarosława Kaczyńskiego – kombinuje tylko, jak by tu nam odebrać niepodległość poprzez przemianę Unii Europejskiej w IV Rzeszę.

W ostatni weekend na spotkaniu w Janowie Lubelskim prezes PiS przyznał: „Jeśli chodzi o inflację, to nie daliśmy sobie rady”. I tu jest pies pogrzebany. To nie Niemcy zmuszają Polaków do pracy sezonowej u siebie, to nie narodowe kompleksy wyganiają Polaków z ojczyzny, ale rachunek ekonomiczny, który wypada dla naszego kraju niekorzystnie. Patriotyczną czy bogoojczyźnianą retoryką nie da się zapłacić rosnących rachunków czy rat kredytów. I nie można mieć o to pretensji do obywateli, ale jedynie do rządzących, którzy od ośmiu lat w pełni odpowiadają za państwo.

PiS lubi się chwalić tym, że miał rację, jeśli idzie o prawdziwe zamiary Rosji. Gdyby tak było naprawdę, przygotowałby naszą gospodarkę na wojnę, znacznie wcześniej uniezależniłby ją od węgla, ropy naftowej czy LPG z Rosji (nie piszę o gazie ziemnym, bo akurat w tym przypadku rządy PiS i wcześniej PO wykazały się dalekowzrocznością). Jak się okazało, nasza gospodarka była na wojnę tak samo nieprzygotowana jak niemiecka czy holenderska.

Polacy przestali jeździć na szparagi. To jest, proszę państwa, naprawdę ogromna zmiana – mówił 12 lipca zeszłego roku w Grójcu prezes PiS Jarosław Kaczyński. To, że rodacy rzadziej jeżdżą do pracy za Odrę, uznał za kolosalną zmianę statusu Polski i Polaków wobec Niemców.

Dane, które opisujemy dziś w „Rzeczpospolitej”, mogą sprawić prezesowi PiS wielką przykrość. A przy okazji pokazują, że swoją tezę postawił na wyrost. Niemal dwukrotnie wzrosła bowiem liczba aplikacji, jakie Polacy wypełnili w serwisie Olx Praca, starając się o podjęcie sezonowego zatrudnienia w Niemczech i Holandii. Wzrost zainteresowania wyjazdami na saksy notują też inne agencje pośrednictwa pracy. Jak mówią eksperci, pracownicy biorą urlop w Polsce, by wyjechać na jakiś czas np. do Niemiec, by tam podreperować domowe budżety. Gdy minimalna stawka za godzinę pracy u naszego zachodniego sąsiada to 55 zł, to nawet mimo pewnego spowolnienia niemieckiej gospodarki wyjazd na Zachód wydaje się atrakcyjny.

Komentarze
Jerzy Haszczyński: Dyktatury chętnie ubierają agentów w kostium uchodźcy
Komentarze
Estera Flieger: TVP w samolikwidacji. Miała być BBC, a są groźne teorie spiskowe
Komentarze
Artur Bartkiewicz: Andrzej Duda mówił „Woodrow Wilson”, a echo odpowiadało „Donald Trump”
Komentarze
Maciej Miłosz: Nasz sojusznik USA, czyli dlaczego musimy stawiać na własne zdolności obronne
Materiał Promocyjny
Big data pomaga budować skuteczne strategie
Komentarze
Prawyborczy gamechanger. Świetna wiadomość dla Sikorskiego, bardzo zła dla Kaczyńskiego
Materiał Promocyjny
Seat to historia i doświadczenie, Cupra to nowoczesność i emocje