Niż genueński Boris nad Polską. Strażak: Woda bardzo szybko przybiera

- Są olbrzymie wezbrania, przekraczające stan alarmowy, już w ponad 50 rzekach w województwie dolnośląskim i opolskim. Ta sytuacja będzie się jeszcze pogłębiała - powiedział w Polsat News rzecznik komendanta głównego Państwowej Straży Pożarnej st. bryg. Karol Kierzkowski. Zaznaczył, że w części Polski wystąpiły huraganowy wiatr i trąby powietrzne.

Publikacja: 14.09.2024 18:57

Wezbrana rzeka Kaczawa w Złotoryi. Niż genueński, który dotarł nad Polskę w czwartek, odpowiada za a

Wezbrana rzeka Kaczawa w Złotoryi. Niż genueński, który dotarł nad Polskę w czwartek, odpowiada za aktualne załamanie pogody i ulewne deszcze szczególnie na Dolnym Śląsku

Foto: PAP/Tomasz Golla

zew

Przechodzące przez Polskę ulewne deszcze spowodowały lokalne podtopienia, mieszkańcy niektórych regionów zostali ewakuowani. Najbardziej trudna sytuacja jest na południu kraju. Premier Donald Tusk w województwie opolskim wziął udział w odprawie służb. "Przed nami krytyczna noc, konieczna pełna mobilizacja" - oświadczył przed rozpoczęciem spotkania.

Czytaj więcej

Służby przygotowują się na kolejne zalania. Gdzie przekroczono stany alarmowe?

Wezbrane rzeki, podtopienia, lokalne ewakuacje

- Widać zaangażowanie i pełną mobilizację wszystkich, nie tylko strażaków - powiedział w rozmowie z Polsat News st. bryg. Karol Kierzkowski, rzecznik prasowy Komendanta Głównego Państwowej Straży Pożarnej, podkreślając pracę jednostek zarządzania kryzysowego, Wód Polskich, wojska, policji oraz mieszkańców zagrożonych terenów, którzy "garną się, żeby pomagać".

Odnosząc się do incydentu w Kałkowie pod Nysą (woj. opolskie), gdzie napierająca woda odcięła kobiecie próbującej przejechać przez zalaną drogę możliwość opuszczenia samochodu, rzecznik zaapelował, by nie zbliżać się do wałów i brzegów rzek. - Te miejsca są niestabilne - podkreślił. - Samochód mógł zdryfować lub zniknąć pod lustrem wody, moglibyśmy nie zdążyć - zaznaczył strażak.

Niż genueński Boris nad Polską. "Woda bardzo szybko przybiera"

- Woda bardzo szybko przybiera, są olbrzymie wezbrania, przekraczające stan alarmowy, już w ponad 50 rzekach w województwie dolnośląskim i opolskim. Ta sytuacja będzie się jeszcze pogłębiała - mówił st. bryg. Kierzkowski. Przekazał, że kluczowa będzie noc oraz niedziela - dzień, w którym opady mają być liczne.

Rzecznik komendanta głównego PSP zaznaczył, że deszcz i wezbrane rzeki to niejedyny problem. - Na wschodzie kraju mamy huraganowy wiatr i trąby powietrzne, m.in. w województwie mazowieckim, ale też w lubelskim, świętokrzyskim, łódzkim. Południowa i centralna część kraju jest objęta alertami pogodowymi, które naprawdę wyrządzają wiele szkód - mówił.

W związku z sytuacją strażacy w sobotę interweniowali ok. 4000 razy - podał Kierzkowski. - To nie koniec, dzień jeszcze trwa, przed nami naprawdę ciężka noc - dodał. - Apel do wszystkich mieszkańców: uzbroić się w cierpliwość, czujność i słuchać poleceń służb, sprawdzać komunikaty, bo to jest kluczowe. Jeżeli jest informacja o tym, że woda się zbliża, zalecamy ewakuację, to to jest naprawdę przemyślane - powiedział.

Rzecznik mówił w Polsat News, by ludzie opuszczający swoje domy nie bali się o swój dobytek, ponieważ będzie go pilnowała policja. - Wszystko jest zabezpieczone przez strażaków, przez policjantów, to jest wszystko pilnowane - zaznaczył.

Rzeka Nysa Kłodzka zalała część wsi Krosnowice (woj. dolnośląskie)

Rzeka Nysa Kłodzka zalała część wsi Krosnowice (woj. dolnośląskie)

Foto: PAP/Maciej Kulczyński

Ulewy i zagrożenie powodzią. Ilu strażaków działa na południu Polski?

- Jeżeli przyjdzie wielka woda, będziemy pomagali - zarządzanie kryzysowe, straż pożarna, łodzie, dostarczanie żywności i wody, leków, nawet dbanie o zwierzęta dobowe - wyliczał.

Ilu strażaków zaangażowano na południu kraju w związku z sytuacją? - W ciągłej pracy jest około tysiąca strażaków jednocześnie, mówimy o garnizonie dolnośląskim, opolskim, śląskim, małopolskim, tutaj jest najwięcej pracy strażackiej - odparł rzecznik. Dodał, że na miejscu są zarówno strażacy z Państwowej Straży Pożarnej, jak i Ochotniczych Straży Pożarnych.

Państwowa Straż Pożarna informowała wcześniej, że do godz. 15:00 na terenie całego kraju strażacy odnotowali ponad 3,4 tys. interwencji związanych z usuwaniem skutków przechodzącego nad krajem niżu Genueńskiego, najwięcej w województwach śląskim (1355) i dolnośląskim (1115).

Przechodzące przez Polskę ulewne deszcze spowodowały lokalne podtopienia, mieszkańcy niektórych regionów zostali ewakuowani. Najbardziej trudna sytuacja jest na południu kraju. Premier Donald Tusk w województwie opolskim wziął udział w odprawie służb. "Przed nami krytyczna noc, konieczna pełna mobilizacja" - oświadczył przed rozpoczęciem spotkania.

Wezbrane rzeki, podtopienia, lokalne ewakuacje

Pozostało 91% artykułu
Klęski żywiołowe
Bez pieniędzy, bez mieszkania. Powodzianie opowiadają o kłopotach z rządowym wsparciem
Klęski żywiołowe
Płonie dawna fabryka mebli w Sulechowie. Kłęby dymu nad miastem
Klęski żywiołowe
Jakie zabytki zniszczyła powódź na południu Polski?
Klęski żywiołowe
Klienci i pracownicy galerii handlowej w Krakowie ewakuowani. Wybuchł pożar
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Klęski żywiołowe
Pożar w technikum gastronomicznym. Ok. 450 osób musiało się ewakuować