Na starcie WIG20 malał 0,21 proc.

Spadki nie najważniejszych rynkach zachodnioeuropejskich ciążyły GPW na starcie poniedziałkowej sesji

Aktualizacja: 05.01.2015 09:09 Publikacja: 05.01.2015 08:33

Na GPW wciąż brakuje kupujących

Na GPW wciąż brakuje kupujących

Foto: Fotorzepa/Grzegorz Psujek

Trwający już blisko dwa tygodnie przedłużony weekend nie pozwala rzetelnie oceniać zachowań inwestorów obecnych na GPW. Wahania indeksów są dość przypadkowe a towarzyszące im śladowe obroty są tylko tego dodatkowym potwierdzeniem. Poniedziałkowa sesja doskonale wpisywała się będzie w ten scenariusz. Pozostaje tylko się cieszyć, że to już ostatnia tego typu sesja a od środy handel wróci już na normalne tory.

Nowy tydzień w Warszawie rozpoczął się od spadków indeksów. Najmocniej, aż 0,21 proc., do 2304,64 pkt. tracił WIG20. Indeks szerokiego rynku spadał o 0,13 proc., do 51309,21 pkt. a indeks średnich firm mWIG40 o 0,04 proc., do 3487,49 pkt. Na głównych giełdach zachodnioeuropejskich sesje zaczęły się jeszcze niżej. Francuski CAC40 spadał o 0,7 proc., brytyjski FTSE250 o 0,2 proc. a niemiecki DAX o 0,4 proc. W tej sytuacji nasz parkiet zaraz po starcie zaczął pogłębiać przecenę. Już po kilkunastu minutach WIG20 zniżkował o ponad 0,5 proc. i spadł poniżej 2300 pkt. Cały czas znacznie lepiej prezentowały się za to średnie spółki, których przecena nie przekraczała 0,1 proc.

Indeksom europejskim ciążyły m.in. dane o koniunkturze gospodarczej w japońskim przemyśle. Wskaźnik PMI w grudniu (dane finalne) wyniósł 52 pkt. zamiast 52,1 pkt. W odpowiedzi giełda w Tokio straciła dzisiaj 0,24 proc. Wynik te blednie przy ponad 3,5-proc. zwyżce chińskiego SSE Composite, który wspiął się na najwyższy poziom w historii. Z bliższego nam podwórka fatalnie zaprezentowali się Węgrzy. Grudniowy PMI dla przemysłu spadł do 50,7 pkt. z 55 pkt. miesiąc wcześniej. W odpowiedzi giełda w Budapeszcie na otwarciu traciła blisko 0,9 proc.

Poniedziałkowym spadkom w Warszawie, podobnie jak we wcześniejszych dniach, towarzyszyły niewielkie obroty. Po kwadransie wynosiły tylko 15 mln zł z czego 11 mln zł przypadało na spółki z WIG20. Liderem (niespełna 4 mln zł), było PKO BP. Z kolei liderem wzrostów, z grona ekstraklasy było drożejące o 2 proc. JSW. Analiza techniczna podpowiada, że kurs węglowej spółki próbuje wykonać korektę w trendzie spadkowym. Listę spadkowiczów otwierało z kolei przecenione o 2,4 proc. LPP. Ponad 2 proc. tracił też Eurocash. Z mniejszych firm wyróżniał się drożejący o 9 proc. Asbis. Z kolei piątkowy bohater, czyli MSX Resources, taniał o 7,6 proc.

Kolejne godziny na giełdzie warszawskiej nie zapowiadają większych emocji. Również na świecie należy liczyć się z tym, że niewiele będzie się działo z uwagi na pusty kalendarz danych makroekonomicznych.

Podobnie nijako, jeśli weźmiemy pod uwagę wartość obrotów, choć przy sporej zmienności, wyglądał będzie handel na rynku walutowym. Na starcie przewagę mieli na nim sprzedający złotego. O godz. 9.20 euro kosztowało 4,3 zł (tyle samo co w piątek), dolar amerykański 3,5920 zł (wzrost o 0,3 proc.) a szwajcarski frank 3,5750 zł (bez zmian).

Trwający już blisko dwa tygodnie przedłużony weekend nie pozwala rzetelnie oceniać zachowań inwestorów obecnych na GPW. Wahania indeksów są dość przypadkowe a towarzyszące im śladowe obroty są tylko tego dodatkowym potwierdzeniem. Poniedziałkowa sesja doskonale wpisywała się będzie w ten scenariusz. Pozostaje tylko się cieszyć, że to już ostatnia tego typu sesja a od środy handel wróci już na normalne tory.

Nowy tydzień w Warszawie rozpoczął się od spadków indeksów. Najmocniej, aż 0,21 proc., do 2304,64 pkt. tracił WIG20. Indeks szerokiego rynku spadał o 0,13 proc., do 51309,21 pkt. a indeks średnich firm mWIG40 o 0,04 proc., do 3487,49 pkt. Na głównych giełdach zachodnioeuropejskich sesje zaczęły się jeszcze niżej. Francuski CAC40 spadał o 0,7 proc., brytyjski FTSE250 o 0,2 proc. a niemiecki DAX o 0,4 proc. W tej sytuacji nasz parkiet zaraz po starcie zaczął pogłębiać przecenę. Już po kilkunastu minutach WIG20 zniżkował o ponad 0,5 proc. i spadł poniżej 2300 pkt. Cały czas znacznie lepiej prezentowały się za to średnie spółki, których przecena nie przekraczała 0,1 proc.

Giełda
WIG20 na „zero”, ale są powody do zadowolenia
Giełda
Inwestorzy sądzą, że Donald Trump będzie lepszy dla rynku akcji
Giełda
WIG20 znów wychodzi nad 2300 pkt
Giełda
Powódź schłodziła nastroje na giełdzie w Warszawie
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Giełda
Krytyczne dni spółki Trumpa. Donald Trump: ja akcji nie sprzedam