– Urząd przez kilka miesięcy pracował nad kompleksową propozycją zwiększenia przejrzystości rynku kapitałowego, która pośrednio podniesie ochronę interesów inwestorów, szczególnie tych drobnych – powiedział przewodniczący KNF Stanisław Kluza. W pakiecie znajduje się kilkanaście różnego rodzaju propozycji. Niektóre z nich będą wymagały zmian ustawowych, inne to zalecenia, które mogą być wprowadzane w formule dobrych praktyk.
Kryzys, jaki dotknął nas trzy lata temu, pokazał, że niektóre spółki mają problemy w zakresie dzielenia się z rynkiem trudnymi informacjami, a te są dla inwestorów wręcz bardziej istotne od tych dobrych – powiedziała Ilona Pieczyńska- Czerny, dyrektor Departamentu Emitentów w KNF. M.in. dlatego proponuje, aby spółki miały obowiązek potwierdzania lub dementowania prognoz podanych do publicznej wiadomości przez ich prezesów lub znaczących akcjonariuszy. Zdaniem prezesa giełdy Ludwika Sobolewskiego rozwiązanie to może tylko pogłębić szum informacyjny i niezasadnie dowartościować owe dementi jako nową informację. – Inwestorzy sami nie powinni przeceniać takich "quasi-prognoz" i to jest właściwe remedium – mówi "Rz" Sobolewski.
KNF proponuje też, by za naruszenie prawa przez spółki można było karać ich zarządy bez konieczności nakładania sankcji na spółki – jak jest obecnie. Urząd chciałby także zmienić formułę ubiegania się o zezwolenie na "dom maklerski" i "towarzystwo funduszy inwestycyjnych". Zdaniem KNF należałoby rozważyć odpowiednie zmiany legislacyjne, aby nazwy te nie mogły być używane przed uzyskaniem zezwolenia. Obecnie podmioty te najpierw są rejestrowane, a następnie ubiegają się o licencję.
To zaś sprawia, że na rynku mogą funkcjonować podmioty nieposiadające zezwolenia na prowadzenie działalności maklerskiej, a używające takich oznaczeń w nazwie bądź działalności handlowej.
Zdaniem Kluzy wprowadzenie zmian związanych z "dobrymi praktykami" może zająć kilka miesięcy. W przypadku zmian w zapisach ustaw wszystko zależy od Ministerstwa Finansów. – Konkretne propozycje zmian w ustawach wysłaliśmy już do Ministerstwa Finansów – powiedziała Ilona Pieczyńska-Czerny, dyrektor Departamentu Emitentów. Nie udało nam się skontaktować z resortem finansów.