Pieniądze z rezerwy emerytalnej nie wystarczą nawet na trzy miesiące

Mimo że Fundusz Rezerwy Demograficznej istnieje od 22 lat i cały czas płacimy do niego składkę.

Publikacja: 18.11.2024 05:06

Pieniądze z rezerwy emerytalnej nie wystarczą nawet na trzy miesiące

Foto: Adobe Stock

Ponad 71 mld zł na koniec tego roku i 78 mld zł na koniec przyszłego ma mieć FRD. Jednak do tych pieniędzy wliczonych jest ponad 16,5 mld zł, które poprzedni rząd pożyczył z FRD na wypłatę 13. i 14. emerytury w różnych latach. Te pieniądze nie wystarczą na wypłacenie emerytur nawet przez kwartał. Agnieszka Chłoń-Domińczak, ekonomistka i prof. SGH, jedna z pomysłodawczyń FRD, przyznaje, że fundusz w obecnej formie i wysokości jest rezerwą daleko odbiegającą od realnego wsparcia systemu emerytalnego. Jej zdaniem potrzebna jest poważna debata publiczna, w jaki sposób realną rezerwę zbudować.

Rezerwa budżetowa

Fundusz stworzono w 2002 r. jako rezerwę dla funduszu emerytalnego w FUS na wypadek poważnych zmian demograficznych. Był częścią reformy emerytalnej z 1999 r. Szybko zaczęto zmieniać jego funkcjonowanie. Najpierw, ze względu na wysoki deficyt FUS, zmniejszono 1-proc. składkę na 0,01 proc. i stopniowo ją podnoszono do 0,35 proc. od 2008 r.

Szybko też wyczerpało się znaczące źródło przychodów: prywatyzacja. Do FRD ma trafiać 40 proc. prywatyzowanego majątku Skarbu Państwa (pomniejszonego o obowiązkowy odpis na Fundusz Reprywatyzacji). Pieniądze z prywatyzacji wpływały od 2008 do 2017 r. Szybko FRD stało się skarbonką dla polityków. W latach 2010–2015 z FRD pożyczono (a właściwie zabrano, bo pożyczek nie zwrócono) ponad 19,4 mld zł na wypłatę bieżących emerytur. W ten sposób obniżano wysokość deficytu budżetowego, zaniżając dotację do FUS. Kolejny rząd zaczął pożyczać pieniądze z FRD w 2020 r. Tym razem dług w FRD ma Fundusz Solidarności – ponad 16,5 mld zł. Pieniądze pomogły w latach 2020 i 2023 wypłacić 13. i 14. emeryturę. Czyli znów, zamiast zwiększyć deficyt, sięgano po pieniądze z funduszy celowych.

– To jest problem polskiej polityki: jeśli mamy znaczące pieniądze, zbierane na jakiś cel, to są one przez polityków wydawane niezgodnie z przeznaczeniem, by wesprzeć bieżące wydatki – zauważa Wojciech Nagel, ekspert BCC. – Tak się dzieje z FRD czy z Funduszem Pracy – dodaje. Jego zdaniem po oddaniu pieniędzy należałoby zmienić politykę inwestycyjną w FRD. –Większość pieniędzy inwestowana jest w obligacje skarbowe, a przynajmniej połowa powinna być inwestowana na rynku kapitałowym – mówi.

Inni ekonomiści także uważają, że potrzebna jest zmiana polityki inwestycyjnej FRD – tę określa rozporządzenie ministra pracy z 2018 r. Ostatnie szczegółowe informacje o portfelu inwestycyjnym FRD znajdują się z sprawozdaniu za 2021 r. Papiery Skarbu Państwa wynosiły 75 proc. aktywów, obligacje BGK – ponad 7 proc., a akcje – 10 proc. FRD posiadał też depozyty bankowe i obligacje emitowane przez spółki Skarbu Państwa.

Zwiększanie przychodu

– Zmiana portfela inwestycyjnego może polegać także na tym, by FRD mógł inwestować w realną gospodarkę, w przedsięwzięcia istotne gospodarczo – sugeruje Piotr Soroczyński, główny ekonomista Krajowej Izby Gospodarczej. Myśli tu o możliwości kupna udziałów, a nie tylko akcji na GPW.

Fundusz Pracy jest drugim funduszem celowym wykorzystywanym przez polityków do finansowania bieżącej polityki społecznej. Z jego pieniędzy przekazywane są dopłaty państwowe do PPK, kilka lat temu składkę na FP podzielono na dwie części i większa (1,45 proc.) wspiera Fundusz Solidarności. Z niego wypłacane są 13. i 14. emerytura. Pomimo że do FP wpłacana jest 1-proc. składka (czyli mniejsza o 60 proc. w porównaniu z sytuacją sprzed lat), pożyczono z niego ponad 15,7 mld zł (i nie oddano tych pieniędzy), to na jego koncie znajduje się znacznie więcej pieniędzy niż jest wydawanych. 2024 rok ma on skończyć z ok. 23 mld zł na plusie, a przyszły – z ok. 24 mld zł pomimo 10–11 mld zł wydatków.

– Może zamiast wspierać bieżące potrzeby, część składki z FP czasowo i pod pewnymi warunkami związanymi z sytuacją na rynku pracy przekazać na FRD? – zastanawia się Soroczyński. – Albo wprowadzić zasadę, też czasową, że część niewykorzystanych pieniędzy z poprzedniego roku jest w kolejnym roku przekazywana właśnie do FRD?

Agnieszka Chłoń-Domińczak uważa, że jest to opcja, nad którą można się zastanowić. Oba fundusze są powiązane z procesami demograficznymi, ale zabezpieczają je w innej sytuacji społecznej: zwiększania się liczby osób pracujących – FP, zmniejszania – FRD.

Potrzebna debata

Łukasz Kozłowski, główny ekonomista Federacji Przedsiębiorców Polskich, jest przekonany, że nie powinno się zwiększać obciążenia pracy poprzez zwiększenie składki do FRD. Uważa, że jeśli pieniądze z FP nie są wydawane na potrzeby rynku pracy, to lepszym rozwiązaniem jest np. przekazanie ich do FRD niż na wypłatę 13. czy 14. emerytury. – Jednak przekazanie pieniędzy z FP do FRD musiałoby być poprzedzone transparentną dyskusją społeczną – tłumaczy ekonomista. Jakiekolwiek wsparcie FRD dodatkowymi składkami czy przychodami oznacza konieczność zmiany limitów inwestycyjnych.

Prof. Jacek Męcina z UW, ekspert rynku pracy i polityki społecznej, uważa, że problemy strukturalne na rynku pracy wymuszą zmianę funkcjonowania FP i przeznaczenia znacznie większych kwot na szkolenia i przekwalifikowania niż obecnie. I dodaje, że wolałby, by pieniądze w FP przekazywane były na potrzeby rynku pracy i pracowników. Zgadza się jednak z tym, że potrzebna jest poważna debata publiczna (w tym w Radzie Dialogu Społecznego) na temat funkcjonowania FP i FRD.

Ponad 71 mld zł na koniec tego roku i 78 mld zł na koniec przyszłego ma mieć FRD. Jednak do tych pieniędzy wliczonych jest ponad 16,5 mld zł, które poprzedni rząd pożyczył z FRD na wypłatę 13. i 14. emerytury w różnych latach. Te pieniądze nie wystarczą na wypłacenie emerytur nawet przez kwartał. Agnieszka Chłoń-Domińczak, ekonomistka i prof. SGH, jedna z pomysłodawczyń FRD, przyznaje, że fundusz w obecnej formie i wysokości jest rezerwą daleko odbiegającą od realnego wsparcia systemu emerytalnego. Jej zdaniem potrzebna jest poważna debata publiczna, w jaki sposób realną rezerwę zbudować.

Pozostało 88% artykułu
Finanse
Złoto po 3000 dolarów za uncję w 2025 roku?
Finanse
Najlepszy produkt długoterminowego oszczędzania
Finanse
Zakaz kopania kryptowalut w Rosji. Brakuje prądu do produkcji broni
Materiał Partnera
Zadbajmy lokalnie o bankowość dla firm
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Finanse
Wybór Trumpa szczęśliwą chwilą dla miliarderów