Wczoraj na zakończenie handlu na moskiewskiej giełdzie walutowej rubel stracił do dolara 5,22 proc. i amerykański pieniądz był po 48,40 rubla a euro zyskało 3,93 proc. i kosztowało 59,52 rubla. Dziś i ta granica została przekroczona. Od początku roku rubel zdewaluował się do dolara o 43 proc.
Wraz ze słabnięciem rubla rosną ceny w Rosji. Inflacja za dziesięć miesięcy sięga 7,1 proc. (rok temu było to 5,3 proc.), podał Rosstat. Najbardziej podrożała żywność - objęta rosyjskim embargiem importowym: mięso i drób (18,6 proc.), ryby i owoce morza (12,6 proc.), mleko i nabiał (11,4 proc.).
W październiku największy wzrost cen miał miejsce w owocach i warzywach. Świeże pomidory i ogórki podrożały 1,4 raza a ziemniaki - podstawa rosyjskiej kuchni - blisko o 10 proc.
Poza żywnością benzyna od początku roku jest już droższa o 9,2 proc. a lekarstwa o 11 proc.. Drożały też wszystkie usługi - najbardziej te, które bazują na walutach jak turystyka zagraniczna (ceny w górę o średnio 16 proc.).
Wzrost opłat na ubezpieczenie społeczne i medyczne oraz podwyżki akcyzy na papierosy i alkohol też podniosły na to wszystko ceny (np. ubezpieczenia podrożały o 15 proc.).