Toshiba długo kazała czekać na publikację wyników. Termin przekładano dwukrotnie i można tylko przypuszczać, że za opóźnieniem stoi niedawny skandal, jaki wstrząsnął spółką. Jak ujawniono, firma przez ostatnie sześć lat manipulowała danymi księgowymi i zawyżała zyski. Skalę procederu wyceniono na 1,2 mld dol. Afera zakończyła się rezygnacją Hisao Tanaka z pełnienia funkcji prezesa Toshiby.
Firma w oficjalnych przeprosinach złożonych inwestorom zapewniła, że dołoży wszelkich starań, by podobna sytuacja nigdy się nie powtórzyła.
Teraz spółka liczy straty i szuka nowych źródeł gotówki, pozbywając się majątku. Jedna z takich transakcji miała miejsce kilka dni temu, kiedy Toshiba sprzedała wart 946,2 mln dol. pakiet akcji fińskiej firmy KONE, zajmującej się produkcją urządzeń dźwigowych takich jak windy, schody ruchome oraz drzwi automatyczne.
Pomimo słabych wyników kierownictwo Toshiby nie traci optymizmu i wierzy w przyszłe odrodzenie firmy. W opublikowanym komunikacie oznajmiła, że pomimo zwolnienia w chińskiej gospodarce, zarówno Indie, jak i region południowowschodniej Azji, doświadczyły w ostatnim czasie silnego wzrostu. Zdaniem spółki, sytuacja w krajach unijnych również ulega stopniowej poprawie.
- Rozważamy gruntowną restrukturyzację w sektorze produkcji półprzewodników do końca bieżącego roku – poinformował dyrektor generalny Toshiby, Masashi Muromachi.