Szefowa MSZ Wielkiej Brytanii: Historia niczego nie nauczyła Rosji

Brytyjska minister spraw zagranicznych, Liz Truss, w przemówieniu, które wygłosi w piątek w Instytucie Lowy'ego w Sydney ma powiedzieć, ze Zachód musi reagować wspólnie na globalne zagrożenia, pogłębiać łączące go więzy z demokracjami w rejonie Indo-Pacyfiku i "stawić czoła globalnym agresorom".

Publikacja: 21.01.2022 04:55

Liz Truss

Liz Truss

Foto: AFP

arb

- Globalni agresorzy są ośmieleni w sposób, jakiego nie widzieliśmy od czasów Zimnej Wojny - ma powiedzieć Truss.

- Chcą eksportować dyktaturę jako system władzy na całym świecie. Dlatego reżimy takie jak Białoruś, Korea Północna i Mjanma znajdują najbliższych sojuszników w Moskwie i Pekinie - doda.

- Nadszedł czas, aby wolny świat stawił im czoła - stwierdzi następnie.

Globalni agresorzy są ośmieleni w sposób, jakiego nie widzieliśmy od czasów Zimnej Wojny

Liz Truss, brytyjska minister spraw zagranicznych

Truss odniesie się też do napiętej sytuacji wokół Ukrainy i działań Rosji, apelując do Władimira Putina, aby ten zaprzestał agresywnych wobec Ukrainy działań i wycofał się, "zanim popełni strategiczny błąd".

- Kreml nie wyciągnął wniosków z lekcji historii. Inwazja prowadzi jedynie do straszliwego utknięcia (w okupowanym kraju - red.) i ofiar, jak wiemy z czasów interwencji ZSRR w Afganistanie i konfliktu w Czeczenii - podkreśli.

W Afganistanie, w latach 1979-1989, zginęło ponad 15 tys. żołnierzy interweniującej w tym kraju armii ZSRR oraz setki tysięcy Afgańczyków. Dwie wojny czeczeńskie, w których siły rosyjskie walczyły z separatystami, pociągnęły za sobą kilkadziesiąt tysięcy ofiar po obu stronach.

Czytaj więcej

Deputowany do Dumy: Wojna na Ukrainie konieczna, jeśli Rosja uzna separatystyczne regiony

Relacje między Ukrainą a Rosją są w ostatnim czasie bardzo napięte. Rosja zgromadziła w pobliżu granic Ukrainy ponad 100 tysięcy żołnierzy. W piątek USA ostrzegały, że z informacji przekazanych przez amerykański wywiad wynika, że Rosja może dokonać prowokacji na Ukrainie, której celem będzie uzasadnienie zbrojnej inwazji na sąsiada w sytuacji, w której nie osiągnie stawianych sobie celów metodami dyplomatycznymi.

Moskwa domaga się od USA i NATO gwarancji bezpieczeństwa, obejmujących m.in. zobowiązanie, że Ukraina nigdy nie stanie się częścią Sojuszu. Zarówno USA, jak i NATO odrzucają ten postulat.

W 2014 roku Rosja dokonała nieuznanej przez społeczność międzynarodową aneksji Krymu. W tym samym roku na wschodzie Ukrainy rozpoczął się konflikt między prorosyjskimi separatystami, wspieranymi nieformalnie przez Moskwę (choć Rosja oficjalnie temu zaprzecza) a ukraińską armią.

We wtorek wieczorem Amerykanie poinformowali, że Rosja może w każdym momencie rozpocząć inwazję na terytorium sąsiada, również z terytorium Białorusi, na którą dotarły rosyjskie wojska, by wziąć udział w organizowanych tam ćwiczeniach.

- Globalni agresorzy są ośmieleni w sposób, jakiego nie widzieliśmy od czasów Zimnej Wojny - ma powiedzieć Truss.

- Chcą eksportować dyktaturę jako system władzy na całym świecie. Dlatego reżimy takie jak Białoruś, Korea Północna i Mjanma znajdują najbliższych sojuszników w Moskwie i Pekinie - doda.

Pozostało 88% artykułu
Dyplomacja
Kolanko: Nie tylko dyplomatyczna rozgrywka Hołowni w Turcji
Dyplomacja
Szymon Hołownia po rozmowie z Recepem Tayyipem Erdoganem. Rozpoczęła się wizyta marszałka Sejmu w Turcji
Dyplomacja
Zmarł konsul Rafał Kocot. Był przyjacielem "Rzeczpospolitej"
Dyplomacja
Prezydent Finlandii chce wyrzucić Rosję z Rady Bezpieczeństwa ONZ
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Dyplomacja
Papież Franciszek zabrał głos w sprawie wyborów prezydenckich w USA