- To wynik naszego powrotu do normalności, do codziennego funkcjonowania. Mamy korki na ulicach, mamy powrót do pracy, kontaktów i interakcji mamy dużo więcej, niż na wiosnę i w lecie - mówił odnosząc się do tych wyników rzecznik resortu zdrowia.
- Ogniska są rozproszone. Często są to ogniska z imprez domowych, rodzinnych, zakładów opieki zdrowotnej - wyliczał. - Nie można powiedzieć, że mamy jedno dominujące ognisko zakażeń - dodał.
- Maseczka, dystans, higiena rąk - to jest to, co jest nam dzisiaj najbardziej potrzebnie - mówił Andrusiewicz. Dodał, że "zakazić się możemy na ulicach nie stosując rygoru sanitarnego", dlatego - jak mówił - jeśli pod gołym niebem nie jesteśmy w stanie zachować dystansu społecznego, wówczas należy "pamiętać o maseczce".
- Jeśli nie będziemy stosować maseczek - zakażeń będzie więcej, będzie ich 2 tysiące (na dobę) - ostrzegał Andrusiewicz.