W kolejnych dniach zakażenia wykryto u pasażerów, którzy jechali z nim autobusem.
- Przebieg zachorowania tego pacjenta jest łagodny. Przyszedł z wysoką gorączką i kaszlem, ale dzisiaj nie gorączkuje. Pokasłuje, ale czuje się bardzo dobrze. Będzie kontynuować pobyt w oddziale, wykonamy kontrolne badania, kiedy wyniki tych badań będą negatywne, puścimy pacjenta do domu – mówił wówczas kierownik klinicznego oddziału zakaźnego szpitala w Zielonej Górze Jacek Smykał.
Mężczyzna został uznany za ozdrowieńca 17 marca.
12 marca rząd podjął decyzję o zamknięciu szkół, uniwersytetów i większości instytucji kulturalnych.