RPO Marcin Wiącek powołuje się na art. 4 pkt 1 rozporządzenia RODO z 27 kwietnia 2016 r., który stanowi, że danymi osobowymi są wszelkie informacje mogące zidentyfikować osobę fizyczną. Z informacji mediów wynika, że w grudniu 2022 r. Polskie Radio Szczecin, informując o skazaniu w 2021 r. b. urzędnika Urzędu Marszałkowskiego woj. zachodniopomorskiego za czyny pedofilskie, upubliczniło informacje umożliwiające identyfikację chłopca skrzywdzonego przez tego urzędnika. Dane nastolatka szybko zostały rozszyfrowane w mediach społecznościowych.
- RODO wyraźnie nakazuje pogodzić prawo do ochrony danych osobowych z
wolnością wypowiedzi i informacji, stąd też przetwarzanie danych
osobowych w celach dziennikarskich, a także przy działalności
literackiej, artystycznej i wypowiedzi akademickiej, podlega istotnym
odstępstwom. W godzeniu konfliktów nie można jednak pomijać, że każda z
tych wartości — zarówno prawo ochrony prywatności, jak i wolność prasy
oraz wolność słowa — są gwarantowane konstytucyjnie. Nie mają jednak także
charakteru bezwzględnego - podkreśla RPO.
Zgodnie z art. 107 ustawy z 10 maja 2018 r. przetwarzanie danych osobowych, których przetwarzanie nie jest dopuszczalne albo dokonywane jest przez osobę nieuprawnioną, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności. Jeśli chodzi o dane wrażliwe, zwłaszcza dot. strefy seksualnej, przewiduje się karę do 3 lat pozbawienia wolności.
W ocenie RPO, w tej sprawie nie będzie miał zastosowania wyjątek przewidziany w motywie 27 RODO, ponieważ dane osobowe nastolatka udostępniono w czasie, gdy żył, a więc podlegały one ochronie prawnej wynikającej z przepisów prawa UE.
"W odniesieniu do takiej sytuacji zaktualizowały się kompetencje organu nadzorczego ochrony danych osobowych" - napisał Marcin Wiącek i poprosił Jana Nowaka o informację nt. podjętych czynności po zbadaniu sprawy.