PMI strefy euro wskazuje na kurczenie się aktywności gospodarczej na początku trzeciego kwartału. Ogólnie rzecz biorąc, wpisuje się to w trend osłabienia wskaźników ankietowych w ostatnich miesiącach i zwiększa ryzyko recesji dla bloku. Ankieta nadal sugeruje złagodzenie presji cenowej, ale wpływ płac na usługi pozostanie problemem dla jastrzębi z EBC - piszą analitycy ING.
Dane ankietowe stawały się coraz bardziej ponure w drugim kwartale, a lipcowy PMI kontynuuje ten trend. Złożony czerwcowy PMI wyniósł 49,9, ogólnie sygnalizując stagnację, ale w lipcu PMI spadł do 48,9, wskazując na skurcz. Według badania popyt w strefie euro spada zarówno na towary, jak i usługi, przy czym nowe zamówienia na usługi spadły po raz pierwszy od siedmiu miesięcy, podczas gdy spadek nowych zamówień dla przemysłu jeszcze się pogłębił.
Czytaj więcej
Łączny wskaźnik PMI dla przemysłu i sektora usług strefy euro spadł z 52,8 pkt w maju do 50,3 pkt w czerwcu. Znalazł się więc nieznacznie powyżej poziomu 50 pkt, który oddziela ekspansję od recesji.
Francja i Niemcy wyglądają szczególnie ponuro, a PMI produkcji sygnalizują spadek, który jest nieco równoważony przez resztę strefy euro. Nie mamy jeszcze więcej szczegółów, ale może to być spowodowane bardziej zależnymi od turystyki gospodarkami, które czerpią korzyści z nieco silniejszego okresu letniego. Mimo to pozytywny efekt turystyczny nie wydaje się wystarczająco silny, aby przeciwdziałać osłabieniu gospodarki w innych krajach.
– Wcześniej argumentowaliśmy, że gospodarka strefy euro znajdowała się w środowisku przypominającym stagnację, a ostatnich dwóch kwartałów minimalnego ujemnego wzrostu PKB nie należy traktować jako szerokiej recesji, biorąc pod uwagę siłę rynku pracy. Lipcowy PMI sugeruje jednak, że ryzyko recesji wzrosło. Przy oczekiwaniach dalszego osłabienia produkcji perspektywy na nadchodzące miesiące są co najmniej słabe – uważają specjaliści z ING.