- Ze zdziwieniem przyjęliśmy komunikat z 11 sierpnia br., w którym Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych poinformowała o rezygnacji z kontynuacji certyfikacji gospodarki leśnej w systemie FSC- napisali w piątek w oświadczeniu Krajowi Reprezentanci międzynarodowej organizacji Forest Stewardship Council (FSC), która nadaje certyfikaty, że drewno zostało pozyskane w ramach odpowiedzialnej gospodarki leśnej.
FSC nadaje najważniejszy międzynarodowy certyfikat drewna, który jest ważny dla sprzedawców wyrobów wyprodukowanych z tego drewna. Meble bez certyfikatu mogą stracić swoich odbiorców, zwłaszcza z eksportu. Nic dziwnego, że gdańskie przepychanki z certyfikatem FSC wzbudziły strach producentów mebli czy płyt o popyt na ich wyroby.
Czytaj więcej
Gdańska dyrekcja Lasów Państwowych chce zrezygnować z certyfikatu FSC. Przestraszona branża drzewna protestuje. W tle sporu jest też narastający brak drewna w Polsce.
Pierwsze problemy zaczęły się w kwietniu, o czym pisaliśmy w „Rz”. (https://www.rp.pl/ekonomia/art36074571-lasy-rezygnuja-z-glejtu-fsc-branza-drzewna-drzy-o-klientow) Wtedy Bartlomiej Obajtek, szef RDLP w Gdańsku i brat szefa Orlenu, Daniela Obajtka, wysłał okólnik, w którym zapowiedział, że „rozważa wstrzymanie utrzymania“ tzw. certyfikatu gospodarki leśnej FSC. Ma to nastąpić po wygaśnięciu dotychczasowego, czyli od 12 listopada 2022 r.
– Klient nie kupi naszych produktów bez tego certyfikatu. Dziś się szczycimy produkcją okien czy mebli, za chwilę będziemy wyłączeni z rynku – mówił w kwietniu Rafał Szefler, dyrektor Polskiej Izby Gospodarczej Przemysłu Drzewnego, podkreślając, że to właśnie klienci, a nie polscy producenci, wymagają certyfikatu FSC.