Przedsiębiorcy, pytani o przyszłość, podkreślają, że w tak zmiennym otoczeniu gospodarczym trudno o wiarygodne prognozy. Co do zasady firmom dużo trudniej jest zrobić wycenę zamówienia dziś niż dwa lata temu, właśnie z uwagi na zmienność rynku. Muszą uwzględniać wiele parametrów, w tym ceny surowców, materiałów i nagłe wahania kursów walut, aby projekt był rentowny. Szczególnego znaczenia nabierają procesy controllingu kosztów i dyscypliny finansowej.
Zapytaliśmy też przedsiębiorców o wpływ zawirowań podatkowych wynikających z Polskiego Ładu. Aż 73,8 proc. ankietowanych twierdzi, że wpłynęły one na załogę firmy, jej dostawców i kontrahentów. Początkowe niejasności i nieścisłości interpretacji rozwiązań podatkowych Polskiego Ładu wywoływały liczne pytania i obawy pracowników oraz poczucie dezorientacji i niepewności. Przedsiębiorcy podkreślają, że wpływ zawirowań Polskiego Ładu będzie w pełni znany dopiero w przyszłości.
O tym, jak firmy poradziły sobie w trudnym 2022 r. i jak zapowiada się rok 2023, będzie można wnioskować z badania, które przeprowadzimy za rok.
Opinia dla „Rzeczpospolitej”
Mariusz Zielonka, ekspert ekonomiczny Konfederacji Lewiatan:
Biznes nie ma chwili wytchnienia – takim hasłem można podsumować ostatnie dwa lata przedsiębiorczości w Polsce. W 2020 r. przedsiębiorcy pokazali, że jesteśmy w stanie wyjść obronną ręką z okresu pandemii. Stało się to z pomocą rządu, ten sam rząd jednak postanowił wprowadzić największą zmianę podatkową po 1989 roku. Następnie kolejną zmianę, odwracającą tę poprzednią. Gdy wszyscy liczyli, że obecny rok będzie czasem na przestawienie działalności na tory w kierunku „rozwój”, za naszą wschodnią granicą wybuchła wojna, która ponownie wywraca całą szachownicę do góry nogami. Wszystko to powoduje, że biznes jest w bardzo złej sytuacji. Perspektywy też malują się w ciemnych barwach, a potwierdzają to badania koniunktury GUS. Tak złych nastrojów nie było wśród przedsiębiorców w ostatnich dwóch dekadach nigdy. Mimo że medialnie chwalono się wysokimi rentownościami uzyskanymi w 2021 r., to nikt już nie porównał ich ze skalą wzrostu cen. Nikt też nie przyłożył miary wzrostu kosztów pracy. Niewielu dostrzega, że dobre wyniki uzyskano dzięki temu, że przedsiębiorstwa w okresie pandemii gromadziły zapasy, które w momencie przyśpieszonego i odłożonego popytu zapewniły możliwość utrzymania ciągłości dostaw i produkcji. Wchodzimy w okres renegocjacji kontraktów na dostawy energii elektrycznej i gazu. NBP podaje, że już ponad trzy czwarte przedsiębiorców odczuwa presję płacową, a lada moment wygenerujemy kolejny impuls do zwiększania wynagrodzeń, bo w 2023 r. pierwszy raz w historii czeka nas dwukrotna waloryzacja wynagrodzenia minimalnego. Biznes od dwóch lat zmaga się z poważnymi brakami surowców, półproduktów – patrząc na to, co dzieje się w Chinach, czynnik podażowy pozostanie kluczowy dla utrzymania minorowych nastrojów przedsiębiorców w najbliższej perspektywie.