CNN przypomina, że prezydent Donald Trump podawał dalej na Twitterze wpisy przedstawiające teorie spiskowe, jakoby w rzeczywistości w USA tylko niewielki odsetek osób, które według oficjalnych danych zmarły na COVID-19, rzeczywiście zmarł w wyniku zakażenia koronawirusem. Według autorów tych wpisów o tym, że rzeczywiste przyczyny śmierci większości tych osób były inne, świadczy to, że w ich aktach zgonu wpisywane są również inne choroby.
"W 94 proc. zgonów z powodu COVID-19 inne schorzenia są podawane obok COVID-19. Te schorzenia to m.in. choroby przewlekłe, takie jak cukrzyca czy nadciśnienie" - napisał Anderson w oświadczeniu, dostarczonym CNN przez CDC. "W 6 proc. aktów zgonu jako jedyna przyczyna śmierci wskazany jest COVID-19" - dodał.
Anderson wskazuje jednocześnie, że w przypadku każdego zgonu jedna z przyczyn jest zasadnicza - chodzi o to schorzenie, które zapoczątkowało ciąg zdarzeń prowadzących do śmierci chorego. "W 92 proc. zgonów, do których przyczynił się COVID-19, to właśnie COVID-19 jest zasadniczą przyczyną śmierci" - podkreślił przedstawiciel CDC.
Anderson zwrócił też uwagę, że w aktach zgonu mogą pojawić się również choroby wywołane infekcją wirusową, takie jak np. zapalenie płuc czy niewydolność oddechowa.
Wcześniej również dr Anthony Fauci, główny amerykański epidemiolog, stojący na czele Narodowego Instytutu Alergii i Chorób Zakaźnych podkreślał, że statystyki dotyczące śmiertelności z powodu COVID-19, podawane przez CDC są precyzyjne. Fauci mówił, że mimo iż w aktach zgonu obok COVID-19 pojawiają się inne schorzenia, nie znaczy to, że któreś z nich doprowadziło do śmierci.