Ksiądz Olejniczak "prośbę umotywował złamaniem zakazu sądowego". "Wbrew niemu, podejmował działalność związaną z pracą z dziećmi i młodzieżą, ukrywając ten fakt przed ustanowionym przez władze kościelne kuratorem" - czytamy w komunikacie.
"Ksiądz Dariusz Olejniczak, po złożeniu prośby na ręce kard. Kazimierza Nycza, opuścił dotychczasowe miejsce pobytu w seminarium misyjnym w Warszawie. Odchodząc wyraził skruchę i zapewnił że będzie w pełni współpracował z organami państwowymi" - pisze rzecznik archidiecezji warszawskiej.
Sekielski w swoim filmie ujawnił, że ksiądz Olejniczak, mimo skazania go w przeszłości za wykorzystywanie nieletnich dziewczynek (duchowny odsiedział wyrok) i orzeczenia wobec niego dożywotniego zakazu pracy z dziećmi, po wyjściu z więzienia odprawiał m.in. rekolekcje dla dzieci w Malborku.
Po premierze filmu Sekielskiego informację o usunięciu innego jego bohatera ze stanu kapłańskiego (chodzi o księdza Pawła Kanię skazanego na siedem lat za pedofilię) podała wrocławska kuria (jak się okazało decyzja w jego sprawie zapadła przed Wielkanocą, ale dopiero teraz ją upubliczniono).
W filmie "Tylko nie mów nikomu" Sekielski ujawnił też nieznane dotąd historie byłego kapelana prezydenta Lecha Wałęsy księdza Franciszka Cybuli i Eugeniusza M., kustosza Sanktuarium Matki Bożej Bolesnej Królowej Polski w Licheniu Starym w latach 1966-2004. W związku z historią Eugeniusza M. zakon marianów wydał oświadczenie, w którym czytamy: "Głębokim bólem napełnia nas cierpienie ofiar przestępstw pedofilii popełnionych przez ludzi Kościoła. Nic nie jest w stanie wynagrodzić im tej krzywdy".