Sondaż: Polacy mają duży problem z nienawiścią

Prawie 90 proc. badanych uważa, że jest to problem istotny. Politycy mowę nienawiści widzą tyko u oponentów.

Aktualizacja: 22.01.2019 11:25 Publikacja: 21.01.2019 17:23

Sondaż: Polacy mają duży problem z nienawiścią

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek

Tuż po śmierci prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza na zlecenie „Rz" IBRiS przeprowadził sondaż dotyczący mowy nienawiści. Ponad 80 proc. respondentów spotkało się z przejawami takiej mowy osobiście, najczęściej w internecie oraz w telewizji.

Czytaj także: Co może premier w sprawie TVP  

Tej diagnozy nie sposób ignorować. Wiedzą o tym politycy, którzy jednak przeważnie starają się wykorzystać to pojęcie, by odsunąć od siebie podejrzenia lub przerzucić je na przeciwnika.

O potrzebie walki z nienawiścią mówił podczas pogrzebu o. Ludwik Wiśniewski. Wywołało to mnóstwo komentarzy, ale także nienawistnych wpisów, nawet ze strony innych duchownych. Oskarżono go o to, że jest „kapłanem LGBT", zwolennikiem aborcji i kapelanem „Gazety Wyborczej".

Wypieranie tematu

Zaatakowany poczuł się przede wszystkim obóz władzy i jego zwolennicy. Charakterystyczny jest tu wpis Beaty Mazurek, rzeczniczki PiS. Po pogrzebie napisała na Twitterze: „W obliczu ludzkiej tragedii, PiS zachował się jak trzeba. Niestety totalna opozycja i część mediów wykorzystała to nieszczęście jako kampanię wyborczą do polit. ataków na Zjednoczoną Prawicę. Nie będziemy bierni na supozycje, kłamstwa i insynuacje".

Przewodniczący PO Grzegorz Schetyna oświadczył z kolei, że nawoływanie zakonnika do walki z nienawiścią to nie jest wezwanie do niego, „ale do tych, którzy spowodowali tę sytuację".

Ryszard Petru zamieścił zaś wpis wzorowany na słowach Emila Zoli do prezydenta Francji po sprawie Dreyfusa: „Oskarżam. Odpowiedzialny za język nienawiści w Polsce jest PiS".

Wygląda więc trochę na to, że zwalczanie nienawiści podoba się politykom, ale wyłącznie wtedy, kiedy chodzi o nienawiść przejawianą przez ich wrogów.

Fora internetowe pełne są nienawistnych, wykluczających jakikolwiek kompromis wpisów z obu stron politycznego sporu, nawet jeśli to PO publicznie jest partią bardziej umiarkowaną w wyrażaniu poglądów. Jeśli jej liderzy nie dostrzegą problemu we własnych szeregach, wśród popierających ich publicystów i całego otoczenia, nie będą się przecież różnić od liderów PiS.

– Bardzo trudno zobaczyć swój udział w tworzeniu tak negatywnego zjawiska jak mowa nienawiści – uważa politolog prof. Ewa Marciniak. – Łatwiej obciążać innych. Ale to, że mamy także na portalach społecznościowych tyle samo nawoływania, by zaniechać mowy nienawiści, i tyle samo owych nienawistnych wypowiedzi, to znaczy, że medialny obraz mowy nienawiści się nie zmienia. Przecież już wcześniej też były osoby, np. niektórzy dziennikarze, którzy starali się obniżać temperaturę sporu – podkreśla.

Bez hamulców

Prof. Marciniak zwraca też uwagę na szczególny aspekt tego zjawiska – jest nim częste wykorzystywanie anonimowości do sączenia treści ksenofobicznych czy nienawistnych.

– Czasem nie wiemy nawet, czy to są prawdziwe konta – mówi. – Wiadomo tylko, że we wpisach tych nie ma żadnych hamulców.

Czy postrzeganie problemu mowy nienawiści różni się w zależności od światopoglądu i preferencji wyborczych? Różnice w badaniu IBRiS nie są wielkie, ale jednak widoczne.

Problem ten dostrzegają przede wszystkim osoby o poglądach lewicowych i centrowych – 93 proc. badanych z tych grup przyznaje, że problem mowy nienawiści jest poważny. Wśród osób o poglądach „zdecydowanie prawicowych" – 73 proc.

Niewielkie różnice występują w ocenie sytuacji przez widzów poszczególnych programów informacyjnych: od 86 proc. wśród widzów „Wiadomości" do 93 proc. wśród widzów „Faktów" TVN i „Wydarzeń" w Polsacie.

Co ciekawe, wyraźnie niższy poziom uznania mowy nienawiści za problem występuje wśród osób deklarujących bardzo duże zainteresowanie polityką, które śledzą wszystkie doniesienia na ten temat – 79 proc., podczas gdy we wszystkich innych grupach wynik przekracza 90 proc.

Tuż po śmierci prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza na zlecenie „Rz" IBRiS przeprowadził sondaż dotyczący mowy nienawiści. Ponad 80 proc. respondentów spotkało się z przejawami takiej mowy osobiście, najczęściej w internecie oraz w telewizji.

Czytaj także: Co może premier w sprawie TVP  

Pozostało 92% artykułu
Społeczeństwo
Co 16. dziecko, które rodzi się w Polsce, jest cudzoziemcem. Chodzi o komfort życia?
Społeczeństwo
Niemcy: Polka i jej syn z zarzutami za przemyt migrantów
Społeczeństwo
Młody kierowca upilnuje 17-latka na drodze? Wątpliwe, sam lubi przycisnąć gaz
Społeczeństwo
Czy oprawcy z KL Dachau wciąż żyją? IPN zakończył śledztwo
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Społeczeństwo
Załamanie pogody: W tych miejscach dziś i jutro spadnie śnieg. IMGW ostrzega