Fiasko rozmów rezydentów z ministrem zdrowia

Fiaskiem zakończyły się rozmowy, podczas których minister zdrowia miał przedstawić rezydentom "pakiet rozwiązań" poprawiających ich sytuację. - Jesteśmy bardzo rozczarowani tym spotkaniem - mówią rezydenci. - Żeby doszło do porozumienia, muszą go chcieć obie strony - ripostuje minister.

Aktualizacja: 06.01.2018 04:27 Publikacja: 05.01.2018 18:37

Fiasko rozmów rezydentów z ministrem zdrowia

Foto: Fotorzepa/ Robert Gardziński

amk

Rozmowy, rozpoczęte ok. godz. 17.30 w siedzibie Rzecznika Praw Pacjenta, nie przyniosły rozwiązania napiętej sytuacji w służbie zdrowia. W spotkaniu, oprócz rezydentów i ministra zdrowia, brał również Marek Suski, szef Gabinetu Politycznego premiera.

Po spotkaniu Konstanty Radziwiłł stwierdził, że z prawdziwym żalem przyjął fakt, iż już od początku rozmów rezydenci chcieli rozmawiać "wyłącznie na temat pieniędzy".

- Te pieniądze są już zagwarantowane w systemie służby zdrowia, wzrastające, ogromne pieniądze. W ciągu 10 lat to 547 mld złotych - mówił Radziwiłł.

Zdaniem ministra pieniądze te dają "podstawy do dużego optymizmu w służbie zdrowia. - Ale państwo rezydenci mówią: trzeba więcej, trzeba szybciej. Odpowiedzią na to był przygotowany jeden z punktów proponowanego im porozumienia: rząd uczyni wszystko, aby wzrost środków finansowych przeznaczony na ochronę zdrowia był szybszy od przewidzianego w ustawie z dnia 27 listopada, gwarantującej stopniowy wzrost do 6 proc. PKB w 2025 roku - cytował Radziwiłł.

Minister zdrowia jest zdania, że była to propozycja wychodząca daleko na przeciw oczekiwaniom pracowników służby zdrowia, nie tylko rezydentów.

- Chciałem, żeby porozumienie, które podpiszemy w obecności rzecznika Praw Pacjenta było gwarantem, że sprawy będą widziane przez pryzmat dobra pacjenta - zapewniał Radziwiłł. Mówił też, że porozumienie miało dotyczyć nie tylko spraw finansowych, ale i organizacyjnych - zakładało m.in. zadekretowanie maksymalnego okresu oczekiwania pacjentów na wizyty u specjalistów czy informatyzacji w służbie zdrowia, i wielu innych postulatów rezydentów.

Rezydenci: Jesteśmy rozczarowani i zmęczeni

- Z żalem muszę powiedzieć, że jesteśmy bardzo rozczarowani, ani minister Radziwiłł, ani minister Suski byli do tego spotkania kompletnie nieprzygotowani. Usłyszeliśmy propozycje ministra zdrowia i rządu, i to było najbardziej żałosne w całym tym spotkaniu. Minister, mając przyzwolenie premiera rządu, powiedział, że rząd dołoży wszelkich starań, by nakłady na służbę zdrowia wzrosły, o ile pozwoli na to sytuacja gospodarcza. To jest brak szacunku dla nas - mówił Jarosław Biliński

- Nie została spełniona podstawowa zasada punktu negocjacyjnego - nie ma konkretyzacji tego punktu.To jest tak, jak obiecanie komuś: albo coś będzie, albo nie będzie - mówił przedstawiciel rezydentów.

Rzecznik Praw Pacjentów: ubolewam

- Ubolewam, że nie doszło dla dobra pacjentów do porozumienia - powiedział po spotkaniu Rzecznik Praw Pacjenta Bartłomiej Chmielowiec.

Powiedział, że rozmowa dotyczyła wyłącznie kwestii nakładów na służbę zdrowia i wyraził ubolewanie, że nie rozmawiano na przykład również o zmniejszeniu kolejek do lekarzy specjalistów czy biurokracji w służbie zdrowia.

Zadeklarował, że jego biuro jest otwarte dla obu stron do dalszych rozmów.

Skończyło się na deklaracjach

Dziś rano Konstanty Radziwiłł zapowiedział, że podczas popołudniowych rozmów przedstawi rezydentom "pakiet rozwiązań", które według niego zapewniłyby im atrakcyjniejsze warunki pracy.

Rezydenci z kolei deklarowali gotowość pójścia na "szereg ustępstw", ale zastrzegali, że czekają na konkretne ustalenia.

- Jesteśmy gotowi obniżyć postulat z 6,8 proc. PKB na 6, ale musimy otrzymać gwarancję, że nastąpi to szybciej niż w 2025 roku - mówił wiceprzewodniczący Porozumienia Rezydentów OZZL Jarosław Biliński. Podkreslił, że rezydenci są gotowi dać władzy "czas przejściowy" i jeszcze przez jakiś czas pracować ponad siły i wymiar Kodeksu pracy, ale muszą zobaczyć światło w tunelu.

- I tym światłem w tunelu będą formalne, konkretne deklaracje - odpowiedź na nasze postulaty - powiedział Biliński.

- Jeśli chodzi o postulaty płacowe - ministerstwo i rząd muszą pokazać niejako symbolicznie, że doceniają pracowników i muszą być formalnie zagwarantowane godne pensje dla pracowników ochrony zdrowia. Aby wracali do Polski i do pracy w zawodzie oraz z sektora prywatnego do publicznego - mówili przedstawiciele rezydentów.

Przypomnieli, że na początku tego tygodnia napisali do premiera Morawieckiego list z prośbą o spotkanie, a dzisiejsze rozmowy z ministrem Radziwiłłem traktują jako "etap pośredni".

Rozmowy, rozpoczęte ok. godz. 17.30 w siedzibie Rzecznika Praw Pacjenta, nie przyniosły rozwiązania napiętej sytuacji w służbie zdrowia. W spotkaniu, oprócz rezydentów i ministra zdrowia, brał również Marek Suski, szef Gabinetu Politycznego premiera.

Po spotkaniu Konstanty Radziwiłł stwierdził, że z prawdziwym żalem przyjął fakt, iż już od początku rozmów rezydenci chcieli rozmawiać "wyłącznie na temat pieniędzy".

Pozostało 90% artykułu
Ochrona zdrowia
Rząd ma pomysł na rozładowanie kolejek do lekarzy
Ochrona zdrowia
Alert na porodówkach. „To nie spina się w budżecie praktycznie żadnego ze szpitali”
Ochrona zdrowia
Pierwsze rodzime zakażenie gorączką zachodniego Nilu? "Wysoce prawdopodobne"
Ochrona zdrowia
Onkologia w Funduszu Medycznym. Szpitale od roku czekają na pieniądze
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Ochrona zdrowia
Rośnie liczba nieodwołanych wizyt u lekarza