Młodzi lekarze nie chcą leczyć chorych onkologicznie

Brakuje chętnych na specjalizacje związane z walką z nowotworami. Potrzebne zmiany systemowe.

Publikacja: 28.11.2023 02:00

Młodzi lekarze nie chcą leczyć chorych onkologicznie

Foto: Adobe Stock

W ostatni piątek ruszył dodatkowy nabór na lekarskie specjalizacje. Biorą w nim udział lekarze, którzy nie dostali się na specjalizację z dziedziny priorytetowej w trybie rezydenckim, choć się o to starali. Dotyczy to 350 lekarzy. Nawet jeśli każdy zostanie przyjęty, w jesiennym postępowaniu pozostanie niewykorzystanych blisko 2 tys. rezydentur. A specjalistów brakuje. – Młodzi lekarze nie chcą robić specjalizacji związanych ze szpitalem. Powinniśmy zacząć od zachęt finansowych. Dziś dodatek na specjalizacjach deficytowych wynosi 700 zł. Powinno się go zdecydowanie podnieść – mówił w rozmowie z „Rz” Łukasz Jankowski, prezes Naczelnej Rady Lekarskiej.

Zabraknie onkologów

Lista specjalizacji priorytetowych liczy ponad 20 pozycji. Największy kryzys dotknął jednak specjalizacje związane z leczeniem nowotworów. W kraju specjalizację chirurgii onkologicznej i radioterapii mają zacząć po 24 osoby, a  onkologii dziecięcej – osiem. To bardzo mało jak na przynajmniej 1,1 mln pacjentów onkologicznych.

– Te specjalizacje bardzo obciążają psychicznie. Pacjent przychodzi do onkologa wielokrotnie, często przez lata. Trudno nie stworzyć więzi. Część pacjentów udaje się wyleczyć, część trzeba będzie skierować do hospicjum – mówi Jakub Kosikowski, rzecznik prasowy samorządu lekarskiego.

I podkreśla, że niechęć do specjalizacji onkologicznych bierze się też z ich uzależnienia od NFZ. Onkologia w prywatnym sektorze prawie nie istnieje. Ośrodków onkologicznych jest też niewiele.

Czytaj więcej

Młodzi lekarze nie chcą się specjalizować niezgodnie z zainteresowaniami

– W województwie lubelskim są trzy ośrodki radioterapii. Wybierając taką specjalizację, mamy ograniczoną liczbę miejsc, w których możemy się zatrudnić. W takich warunkach trudniej zmienić pracę czy walczyć o lepsze warunki. Nie można natomiast powiedzieć, że rezydent obecnie zarabia bardzo mało, bo pensje w ostatnich latach wzrosły. Ale po ukończeniu rezydentury może się okazać, że specjalistę onkologa będzie czekać obniżka pensji – mówi Kosikowski. I dodaje, że niewątpliwie trzeba dokonać rewizji płac minimalnych.

– Konieczne jest wprowadzenie rozwiązań wspierających lekarzy onkologów. Już teraz jest ich za mało w stosunku do liczby chorych – podkreśla Magdalena Kołodziej, prezes Fundacji My Pacjenci.

Bardziej opłacalne

Trudno jednak zachęcić lekarzy do wyboru onkologii.

– W Polsce specjalizacje dzielą się na te „opłacalne i nieopłacalne”. Największym zainteresowaniem cieszą się te, w których można pracować prywatnie lub łączyć pracę w sektorze publicznym z pracą w sektorze prywatnym. To np. dermatologia, okulistyka czy endokrynologia. Z kolei medycyna rodzinna daje możliwość dobrego balansu pracy zawodowej z życiem prywatnym, stąd jej popularność – mówi Kosikowski.

Rezultatem braku specjalistów w Narodowym Funduszu Zdrowia są długie kolejki oczekujących na wizytę. Trzecia Droga podczas kampanii wyborczej proponowała, że jeżeli pacjent w ciągu 60 dni nie dostanie się do lekarza specjalisty, będzie mógł skorzystać z wizyty prywatnej, a NFZ dopłaci do wizyty. Zdaniem samorządu lekarskiego to nie rozwiąże problemu kolejek.

– Nie znamy szczegółów tego rozwiązania, mogłoby to doprowadzić do wzrostu cen w sektorze prywatnym. To, co można zrobić z korzyścią dla pacjenta, to podpisywanie przez NFZ z przychodniami prywatnymi kontraktów na konsultacje specjalistyczne. Dobry przykład to POZ, większość ma prywatnych właścicieli – mówi Kosikowski.

Przychylniej na pomysły Trzeciej Drogi patrzą organizacje reprezentujące pacjentów.

– To jeden z najbardziej kluczowych problemów w naszym systemie ochrony zdrowia. Dotychczasowe rozwiązania, czyli zniesienie limitów do specjalistów, nie przyniosły oczekiwanych rezultatów, ponieważ brakuje lekarzy, którzy byliby w stanie przeprowadzić w systemie publicznym więcej wizyt. Każdy pomysł, który może zamienić prawo pacjenta z prawa do bycia w kolejce na prawo do leczenia, uznajemy za wartościowy – komentuje Magdalena Kołodziej.

Opinia dla „Rzeczpospolitej”
prof. Jarosław Fedorowski, prezes Polskiej Federacji Szpitali

Podział na specjalizacje należy zmienić. Obecny jest zbyt fragmentaryczny. Mamy nadmiar wycinkowych specjalizacji, chyba najwięcej na świecie. Niektóre to specjalizacje od jednej choroby, np. hipertensjologia. Należy je zlikwidować lub zamienić na dodatkowe umiejętności lekarskie. Dostępność w krajach OECD nie jest postrzegana przede wszystkim jako termin wizyty u lekarza. Społeczeństwo wierzy, że najlepszą diagnozę i terapię zapewni specjalista. Rezerwujemy więc wizyty u endokrynologa, hepatologa czy dermatologa. I czekamy. Małe zaufanie mamy do holistycznego podejścia lekarza POZ. To błąd. W krajach wysokorozwiniętych większość opieki nad pacjentem w warunkach ambulatoryjnych sprawuje lekarz praktyki ogólnej czy opieki podstawowej – też specjalista. By skrócić kolejki, musimy poprawić opiekę podstawową i koordynowaną. Do specjalisty poza POZ pacjent powinien być kierowany, dopiero gdy będą wskazania medyczne. Specjaliści powinni odgrywać rolę konsultantów dla lekarzy POZ, zamiast lekarzy prowadzących „swoje” choroby.

W ostatni piątek ruszył dodatkowy nabór na lekarskie specjalizacje. Biorą w nim udział lekarze, którzy nie dostali się na specjalizację z dziedziny priorytetowej w trybie rezydenckim, choć się o to starali. Dotyczy to 350 lekarzy. Nawet jeśli każdy zostanie przyjęty, w jesiennym postępowaniu pozostanie niewykorzystanych blisko 2 tys. rezydentur. A specjalistów brakuje. – Młodzi lekarze nie chcą robić specjalizacji związanych ze szpitalem. Powinniśmy zacząć od zachęt finansowych. Dziś dodatek na specjalizacjach deficytowych wynosi 700 zł. Powinno się go zdecydowanie podnieść – mówił w rozmowie z „Rz” Łukasz Jankowski, prezes Naczelnej Rady Lekarskiej.

Pozostało 88% artykułu
Prawo karne
Łapówka z Odessy za dyplomy Collegium Humanum. Sensacyjne ustalenia prokuratury
Materiał Promocyjny
Z kartą Simplicity można zyskać nawet 1100 zł, w tym do 500 zł już przed świętami
Konsumenci
Sprawy frankowiczów w sądach przyspieszą. Znamy projekt ustawy frankowej
Edukacja i wychowanie
Ferie zimowe 2025 później niż zazwyczaj. Oto terminy dla wszystkich województw
Podatki
Chcesz ulgę podatkową na kocioł gazowy? Musisz kupić go do końca roku
Materiał Promocyjny
Najszybszy internet domowy, ale także mobilny
Prawo na świecie
Czy Donald Trump jako prezydent może się sam ułaskawić, czy też musi odbyć karę?
Materiał Promocyjny
Polscy przedsiębiorcy coraz częściej ubezpieczeni