Rzecznik TSUE: dyscyplinarka Giertycha to zadanie dla adwokackiego sądu dyscyplinarnego

Do postępowań dyscyplinarnych adwokatów, których wynik może decydować o tym, czy będą oni świadczyć usługi prawne, należy stosować tzw. dyrektywę usługową - uważa rzecznik generalny TSUE. Dlatego jego zdaniem, to adwokacki sąd dyscyplinarny musi rozpoznać sprawę dyscyplinarną i powinien w razie potrzeby pominąć przepisy i orzeczenia niezgodne z prawem Unii.

Aktualizacja: 17.06.2021 13:32 Publikacja: 17.06.2021 12:35

Rzecznik TSUE: dyscyplinarka Giertycha to zadanie dla adwokackiego sądu dyscyplinarnego

Foto: Adobe Stock

Sprawa, która stała się przedmiotem opinii, jaką rzecznik generalny Michal Bobek przedstawił dziś Trybunałowi Sprawiedliwości Unii Europejskiej, dotyczy adwokata Romana Giertycha, który jest pełnomocnikiem byłego Przewodniczącego Rady Europejskiej Donalda Tuska. Zdaniem Prokuratora Krajowego Bogdana Święczkowskiego, publiczne wypowiedzi Giertycha  na temat możliwości postawienia Tuskowi zarzutu popełnienia przestępstwa, mogły mieć charakter gróźb karalnych i stanowiły przewinienie dyscyplinarne. Skargi w tej sprawie PK składała do Rzecznika Dyscyplinarnego Adwokatury, ale ten dwukrotnie odmówił wszczęcia postępowania lub postanowił o jego umorzeniu. Dwukrotnie też Sąd Dyscyplinarny Izby Adwokackiej w Warszawie, na skutek odwołania Prokuratora Krajowego lub Ministra Sprawiedliwości, uchylił te postanowienia i przekazał sprawę Rzecznikowi Dyscyplinarnemu w celu ponownego rozpoznania.

Teraz kolejne postanowienie Rzecznika Dyscyplinarnego w sprawie umorzenia dochodzenia dyscyplinarnego wobec mec. Giertycha bada Sąd Dyscyplinarny Izby Adwokackiej w Warszawie. Sąd ten postanowił zapytać TSUE, czy do toczącego się przed nim postępowania dyscyplinarnego mają zastosowanie tzw. dyrektywa usługowa  (2006/123/WE)  i art. 472 Karty praw podstawowych Unii Europejskiej, ustanawiający prawo do skutecznego środka prawnego i dostępu do bezstronnego sądu.

Czytaj też: Czy Ziobro może dyscyplinować Giertycha

W opinii Michal Bobek stwierdził, najpierw, że Sąd Dyscyplinarny ma pełne prawo zwrócić się  do Trybunału z wnioskiem o wydanie orzeczenia w trybie prejudycjalnym.

- Sąd Dyscyplinarny został ustanowiony na mocy ustawy – Prawo o adwokaturze; ma stały charakter; stosuje przepisy proceduralne zawarte w ustawie – Prawo o adwokaturze i w kodeksie postępowania karnego; jego orzeczenia są wiążące i wykonalne. Wygląda też na to, że posiada obligatoryjną właściwość w sprawach dyscyplinarnych powierzonych mu przez prawo krajowe. Nie ma też wątpliwości, że w postępowaniu przed tym właśnie sądem toczy się spór między stronami. Jednocześnie nie wydaje się, aby Sąd Dyscyplinarny był pozbawiony niezawisłości (w ujęciu zewnętrznym lub wewnętrznym). A zatem Sąd Dyscyplinarny Izby Adwokackiej w Warszawie  jest sądem w rozumieniu art. 267 TFUE - uważa Bobek.

Adwokat to usługodawca

Zdaniem Bobeka, dyrektywa usługowa ma zastosowanie do postępowań dotyczących odpowiedzialności dyscyplinarnej adwokata.

- Podobnie jak wpis na listę adwokatów w celu uzyskania zezwolenia na wykonywanie zawodu stanowi system zezwoleń w rozumieniu tej dyrektywy, także postępowanie dyscyplinarne jest częścią takiego systemu - stwierdził rzecznik.

Podkreślił on, że doradztwo prawne jest objęte zakresem stosowania tej dyrektywy. Reprezentacja prawna jest bowiem niewątpliwie szczególnym rodzajem usługi, która ze względu na swoje znaczenie dla należytego sprawowania wymiaru sprawiedliwości jest świadczona w ramach ściśle reglamentowanego zawodu podlegającego swoistym zasadom etyki.

- Pozostaje jednak faktem, że chociaż reprezentacja prawna podlega szczególnym przepisom, wciąż pozostaje usługą w rozumieniu dyrektywy usługowej. Dlatego też postępowanie dyscyplinarne prowadzone wobec adwokata wpisanego na listę adwokatów również jest częścią systemu, ponieważ w wyniku takiego postępowania adwokat może zostać zawieszony w czynnościach zawodowych lub wydalony z zawodu z dziesięcioletnim zakazem ponownego wpisania na listę adwokatów - wyjaśnił Bobek.

Oznacza to, że Sąd Dyscyplinarny, jako sąd krajowy, powinien w ramach postępowania ws. adwokata Romana Giertycha zastosować art. 47 Karty praw podstawowych, czyli  dostęp do bezstronnego sądu.

Rzecznik generalny zauważył, że takim sądem nie jest   Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego, która faktycznie przyznała Prokuratorowi Generalnemu, będącemu zarazem Ministrem Sprawiedliwości, uprawnienie do wniesienia kasacji od postanowień rzecznika dyscyplinarnego o umorzeniu postępowania dyscyplinarnego. A sobie pośrednio przyznała właściwość do rozpoznania takiej  kasacji.

- Poprzez systematyczne lub powtarzające się wnoszenie odwołań od postanowień o odmowie wszczęcia postępowania dyscyplinarnego, Minister Sprawiedliwości Prokurator Generalny  (lub jakikolwiek prokurator krajowy działający na jego polecenie) mógłby skutecznie naciskać, żeby postępowanie dyscyplinarne zostało wszczęte lub było dalej prowadzone (być może w nieskończoność) przeciwko niektórym członkom izby adwokackiej. Takie odwołania byłyby ostatecznie rozpatrywane przez organ uznany uprzednio za pozbawiony niezawisłości właśnie dlatego, że władza wykonawcza, a zwłaszcza Minister Sprawiedliwości, wywiera nienależny wpływ na jego skład - wyjaśnił rzecznik.

Sąd musi pominąć przepisy i orzeczenia niezgodne z prawem Unii

Rzecznik generalny przypomniał, że niezgodne  z prawem Unii są wszelkie przepisy obowiązujące w krajowym porządku prawnym oraz wszelka praktyka legislacyjna, administracyjna lub sądowa powodujące ograniczenie skuteczności tego prawa. Dlatego Sąd Dyscyplinarny może albo dokonać wykładni przepisów krajowych zgodnie z prawem Unii, albo odstąpić od stosowania przepisów krajowych, które uniemożliwiają mu zapewnienie zgodności.

Natomiast Sąd Dyscyplinarny Izby Adwokackiej w Warszawie nie może sam powstrzymać się od rozpoznania toczącej się przed nim sprawy w celu zapobieżenia ewentualnej późniejszej skardze kasacyjnej do Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego.

- Nawet jeśli „kolejny szczebel" w hierarchii sądowej nie spełnia już standardu dotyczącego skutecznego środka prawnego przed sądem, art. 47 Karty, nie może być interpretowany jako wywołujący na niższym szczeblu skutki w postaci pozwolenia sądowi niższej instancji na niewydanie jakiegokolwiek orzeczenia - zaznaczył rzecznik TSUE.

Na marginesie przyznał, że odesłania prejudycjalne mogą nie być idealnym rozwiązaniem, gdy sąd krajowy musi sobie radzić ze specyficzną, patologiczną sytuacją w swoim w państwie, gdy zwykłe zasady działania prawa i fair play wydają się przestawać obowiązywać.

- W kontekście, w którym jeden lub więcej podmiotów odmawia zastosowania się do wyroków Trybunału, postępowania o stwierdzenie naruszenia pozostają bardziej odpowiednim środkiem rozstrzygania impasów instytucjonalnych - zauważył Michal Bobek.

Sprawa, która stała się przedmiotem opinii, jaką rzecznik generalny Michal Bobek przedstawił dziś Trybunałowi Sprawiedliwości Unii Europejskiej, dotyczy adwokata Romana Giertycha, który jest pełnomocnikiem byłego Przewodniczącego Rady Europejskiej Donalda Tuska. Zdaniem Prokuratora Krajowego Bogdana Święczkowskiego, publiczne wypowiedzi Giertycha  na temat możliwości postawienia Tuskowi zarzutu popełnienia przestępstwa, mogły mieć charakter gróźb karalnych i stanowiły przewinienie dyscyplinarne. Skargi w tej sprawie PK składała do Rzecznika Dyscyplinarnego Adwokatury, ale ten dwukrotnie odmówił wszczęcia postępowania lub postanowił o jego umorzeniu. Dwukrotnie też Sąd Dyscyplinarny Izby Adwokackiej w Warszawie, na skutek odwołania Prokuratora Krajowego lub Ministra Sprawiedliwości, uchylił te postanowienia i przekazał sprawę Rzecznikowi Dyscyplinarnemu w celu ponownego rozpoznania.

Pozostało 87% artykułu
Podatki
Skarbówka zażądała 240 tys. zł podatku od odwołanej darowizny. Jest wyrok NSA
Prawo w Polsce
Jest apel do premiera Tuska o usunięcie "pomnika rządów populistycznej władzy"
Edukacja i wychowanie
Ferie zimowe 2025 później niż zazwyczaj. Oto terminy dla wszystkich województw
Praca, Emerytury i renty
Ile trzeba zarabiać, żeby na konto trafiło 5000 zł
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Prawo karne
Rząd zmniejsza liczbę więźniów. Będzie 20 tys. wakatów w celach