Sprawa, która stała się przedmiotem opinii, jaką rzecznik generalny Michal Bobek przedstawił dziś Trybunałowi Sprawiedliwości Unii Europejskiej, dotyczy adwokata Romana Giertycha, który jest pełnomocnikiem byłego Przewodniczącego Rady Europejskiej Donalda Tuska. Zdaniem Prokuratora Krajowego Bogdana Święczkowskiego, publiczne wypowiedzi Giertycha na temat możliwości postawienia Tuskowi zarzutu popełnienia przestępstwa, mogły mieć charakter gróźb karalnych i stanowiły przewinienie dyscyplinarne. Skargi w tej sprawie PK składała do Rzecznika Dyscyplinarnego Adwokatury, ale ten dwukrotnie odmówił wszczęcia postępowania lub postanowił o jego umorzeniu. Dwukrotnie też Sąd Dyscyplinarny Izby Adwokackiej w Warszawie, na skutek odwołania Prokuratora Krajowego lub Ministra Sprawiedliwości, uchylił te postanowienia i przekazał sprawę Rzecznikowi Dyscyplinarnemu w celu ponownego rozpoznania.
Teraz kolejne postanowienie Rzecznika Dyscyplinarnego w sprawie umorzenia dochodzenia dyscyplinarnego wobec mec. Giertycha bada Sąd Dyscyplinarny Izby Adwokackiej w Warszawie. Sąd ten postanowił zapytać TSUE, czy do toczącego się przed nim postępowania dyscyplinarnego mają zastosowanie tzw. dyrektywa usługowa (2006/123/WE) i art. 472 Karty praw podstawowych Unii Europejskiej, ustanawiający prawo do skutecznego środka prawnego i dostępu do bezstronnego sądu.
Czytaj też: Czy Ziobro może dyscyplinować Giertycha
W opinii Michal Bobek stwierdził, najpierw, że Sąd Dyscyplinarny ma pełne prawo zwrócić się do Trybunału z wnioskiem o wydanie orzeczenia w trybie prejudycjalnym.
- Sąd Dyscyplinarny został ustanowiony na mocy ustawy – Prawo o adwokaturze; ma stały charakter; stosuje przepisy proceduralne zawarte w ustawie – Prawo o adwokaturze i w kodeksie postępowania karnego; jego orzeczenia są wiążące i wykonalne. Wygląda też na to, że posiada obligatoryjną właściwość w sprawach dyscyplinarnych powierzonych mu przez prawo krajowe. Nie ma też wątpliwości, że w postępowaniu przed tym właśnie sądem toczy się spór między stronami. Jednocześnie nie wydaje się, aby Sąd Dyscyplinarny był pozbawiony niezawisłości (w ujęciu zewnętrznym lub wewnętrznym). A zatem Sąd Dyscyplinarny Izby Adwokackiej w Warszawie jest sądem w rozumieniu art. 267 TFUE - uważa Bobek.