Skarżąca kasacyjnie ubiegała się o wpis na listę radców prawnych. Jednak właściwa miejscowo OIRP odmówiła tego, wskazując że kandydatka nie spełniała warunku z art. 24 ust. 1 pkt. 5 ustawy o radcach prawnych. Przewiduje on, że na listę osób wykonujących ten zawód może być wpisany ten kto "jest nieskazitelnego charakteru i swym dotychczasowym zachowaniem daje rękojmię prawidłowego wykonywania zawodu". Powodem było wcześniejsze skazanie wnioskującej za przestępstwa przeciw dokumentom. I choć od wyroku minęła już ponad dekada i nastąpiło zatarcie skazania, zdaniem OIRP sam fakt popełnienia takich przestępstw, stwierdzony prawomocnym wyrokiem, sprawia że osoba ta nie daje rękojmi prawidłowego wykonywania zawodu, a jej charakter nie jest nieskazitelny.
Czytaj więcej
Wykreślenie z rejestru osób karanych nie zawsze wiąże się z możliwością powrotu do zawodu.
Po odwołaniu decyzję OIRP podtrzymał minister sprawiedliwości, a następnie także Wojewódzki Sąd Administracyjny. Kobieta wniosła więc kasację do NSA, w której powoływała się m.in. na naruszenie jej konstytucyjnego prawa do swobody wyboru zawodu (art. 65 ust. 1 ustawy zasadniczej). Wskazała też, że zatarte skazanie nie powinno być brane pod uwagę, a swoje przeszłe czyny określiła jako błahe. Wskazała też, że decyzja OIRP jest przejawem dyskryminacji wobec niej.
NSA oddalił skarę kasacyjną, nie podzielająć żadnego z zarzutów. Wskazał, że zatarcie skazania powoduje jedynie, że wyrok nie wywiera skutków prawnych (np. przy określaniu karalności) jednak wywiera skutki faktyczne. Zatarcie nie zmienia faktu, że do przestęspstw tych doszło i zostały one stwierdzone przez sąd. Niewłaściwe jest też bagatelizowanie ich przez skarżącą kasacyjnie - sąd skazujący uznał je bowiem za na tyle szkodliwe społecznie, że zasługują na karę. Ponadto nie był to jednorazowy przypadek, a seria czynów zabronionych w krótkim odstępie czasu.
NSA nie dał wiary argumentom skarżącej, że przestępstw nie popełniła. Materiał zebrany w postępowaniu sądowym wyraźnie skazywał, że albo sama fałszowała dokument, albo poleciła komuś posłużyć się takim pismem, albo zataiła informację o jego nieautentyczności. Skład orzekający podkreślił, że samorząd radcowski ma prawo odmawiać wpisu na listę osobom, które nie dają rękojmi właściwego wykonywania zawodu i nie stanowi to przejawu dyskryminacji. Co więcej - jest to jego obowiązek, musi bowiem dbać o to, by jego członkowie spełniali najwyższe kryteria, także moralne. Klient musi bowiem ufać radcy bezgranicznie.