39-letnia adwokat Katarzyna R. usłyszała cztery zarzuty - usiłowanie zabójstwa, uszkodzenie ciała, jazda autem po pijanemu i znieważenie policjantów. Zdarzenia miały miejsce 5 sierpnia na ul. Lelewela w Słupsku.
Prawniczka nie przyznała się i odmówiła składania wyjaśnień. Prokuratura żądała trzymiesięcznego aresztowania Katarzyny R., ale Sąd Rejonowy w Słupsku aresztował ją na tylko dwa miesiące. Tę decyzję utrzymał Sąd Okręgowy w Słupsku.
"Głos Pomorza" informuje, iż prokuratura zwróciła się z wnioskiem o przedłużenie tymczasowego aresztowania, którego czas mija na początku października.- Skierowaliśmy do Sądu Rejonowego w Słupsku wniosek o przedłużenie aresztowania o kolejny miesiąc – mówi gazecie prowadząca śledztwo prokurator Magdalena Kasperska, wyjaśniając, dlaczego na tak krótki okres: - W przypadku zbrodni, a zarzucone podejrzanej usiłowanie zabójstwa nią jest, o dalszym stosowaniu aresztu decydują sądy okręgowe. Jednak przepisy są tak skonstruowane, że dopiero po upływie trzech miesięcy aresztowania. W przypadku Katarzyny R. areszt został zastosowany na dwa miesiące, więc limit czasu nie został wyczerpany i w tej sytuacji Sąd Okręgowy w Słupsku nie jest jeszcze właściwy do wydania decyzji. Dlatego teraz wniosek został skierowany do sądu rejonowego, ale w ciągu dwóch tygodni kolejny wniosek o przedłużenie tymczasowego aresztowania trafi już do sądu okręgowego - dodaje.
Już w sierpniu rzecznik dyscyplinarny Okręgowej Rady Adwokackiej w Koszalinie, wszczął postępowanie w sprawie, a Sąd Dyscyplinarny Izby Adwokackiej w Koszalinie zawiesił mecenas w wykonywaniu czynności zawodowych.
- Istotne jest, że pani R. od stycznia nie wykonywała zawodu. Zaprzestała działalności gospodarczej i nie prowadziła kancelarii. Nie było zagrożenia dla klientów, bo od miesięcy ich nie miała i nie prowadziła ich spraw - mówił "Głosowi Pomorza" mec. Ryszard Bochnia, dziekan Okręgowej Rady Adwokackiej w Koszalinie.