„Budynki można odbudować, ale ludziom nie przywrócimy życia" – napisał na Twitterze miliarder Richard Branson. Przejście huraganu Irma przeżył w swojej luksusowej rezydencji na wyspie Necker na Brytyjskich Wyspach Dziewiczych.
Miliarder zbudował na wyspie wokół swojej rezydencji luksusowy ośrodek wypoczynkowy, ale niewiele z niego zostało po przejściu Irmy. On sam wraz z pracownikami przesiedział atak sił natury w piwniczce na wina. Ale po Irmie nadszedł huragan Jose, który jeszcze raz zniszczył ten sam rejon Karaibów.
Kosmos na ziemi
Seria nieszczęść zaczęła się od huraganu Harvey, który 25 sierpnia uderzył na wybrzeże stanu Teksas. Mimo że od ataku minęły już trzy tygodnie, w Houston i położonym w głębi lądu Dallas ponad 20 tysięcy ludzi nadal mieszka w tymczasowych schronieniach urządzonych przez Gwardię Narodową. Nie mają dokąd wrócić – żywioł zmiótł domy na terenie 35 (głównie nabrzeżnych) hrabstw Teksasu.
Dopiero tydzień po przejściu Harveya udało się uruchomić ponownie Port of Houston – czwarty największy port USA. Do piątku zamknięte było Centrum Lotów Kosmicznych w Houston. Nikt z zewnątrz dokładnie nie wie, jakie straty wyrządził huragan wśród 100 budynków Centrum, wypełnionych unikalną aparaturą.