Krzysztof Bosak marszałkiem Sejmu po wyborach? Szef klubu Lewicy komentuje

- Walczymy o to, czy w parlamencie będzie siła, żeby nie dać PiS-owi wybrać swojego marszałka Sejmu - oświadczył Krzysztof Gawkowski, pytany o wybory parlamentarne 15 października. Szef klubu Lewicy był też w Polsat News pytany, czy Lewica poparłaby na marszałka Krzysztofa Bosaka, lidera Konfederacji.

Publikacja: 22.09.2023 09:23

Krzysztof Gawkowski

Krzysztof Gawkowski

Foto: Fotorzepa, Jakub Czermiński

zew

W Sejmie jest Koalicyjny Klub Parlamentarny Lewicy (Nowa Lewica, PPS, Razem), którego przewodniczącym jest Krzysztof Gawkowski. W wyborach parlamentarnych 15 października Lewica startuje jako Komitet Wyborczy Nowa Lewica.

W tej konfiguracji, by dostać się do Sejmu, Lewica musi przekroczyć próg wyborczy 5 proc. Gdyby jej komitet wyborczy był koalicyjny (jak jest np. w przypadku Trzeciej Drogi, czyli koalicji PSL i Polski 2050 Szymona Hołownia), to próg wyborczy dla Lewicy wynosiłby 8 proc. Czy Lewica bała się tego progu?

Czytaj więcej

Bosak: PiS i PO to partie podobne i szkodliwe, trzeba je marginalizować

Lewica nie musi przekroczyć progu 8 proc. "Po co ryzykować?"

Pytany o to w piątek w Polsat News Krzysztof Gawkowski zaprzeczył. - 2019 rok pokazał, że można dobrze ze sobą współpracować, tak jak robiła to partia Razem wtedy z Wiosną i z SLD, później Wiosna z SLD się połączyły, mamy jedną Lewicę. Do tego mamy koleżanki i kolegów z Razem i dołączyliśmy organizacje pozarządowe, SDPL, Unię Pracy i Polską Partię Socjalistyczną do dużego bloku wyborczego - mówił poseł.

- W tym bloku wyborczym ustaliliśmy, że startujemy na 5 procent, bo mamy doświadczenia z 2015 roku. Po co ryzykować i dać szansę, żeby PiS miał większość? - powiedział Gawkowski.

W 2015 roku KKW Zjednoczona Lewica SLD+TR+PPS+UP+Zieloni otrzymał w wyborach do Sejmu 1,14 mln głosów (7,55 proc.). Wobec nieprzekroczenia progu wyborczego Lewica uzyskała w Sejmie zero mandatów. Dla porównania, w tych samych wyborach Nowoczesna Ryszarda Petru otrzymała 1,15 mln głosów (7,60 proc.) i wprowadziła do Sejmu 28 posłów.

Czytaj więcej

Najnowszy sondaż: Opozycja może przejąć od PiS władzę w Polsce

Gawkowski: Sondaże demolują w głowie bardzo wielu ludzi

- Więc startujemy jak w 2019 roku, walczymy o swoje 12-13 procent - powiedział w piątek Gawkowski. Nie zgodził się z uwagą, że politycy Lewicy nie są pewni, że ich komitet otrzyma co najmniej 8 proc. głosów. - Wiemy, co robią sondaże. Jak jesteś na poziomie 10 proc., tak jak dzisiaj Lewica, i do 8, tak jak Trzecia Droga dzisiaj, 2 procent, to ci mówią: mogą wejść, mogą nie wejść - przekonywał.

- W przypadku Lewicy nikt nie mówi: mogą wejść, mogą nie wejść. Wejdą na pewno, a czy będą mieli 8, 12, to zobaczymy, ale wiadomo, że Lewica będzie. I tego chcieliśmy uniknąć - tłumaczył poseł. Krzysztof Gawkowski pytał też o sens sondaży wyborczych na ostatniej prostej kampanii. Poseł ocenił, że sondaże i progi wyborcze "demolują w głowie bardzo wielu ludzi".

Czytaj więcej

Kołodziejczak o słowach prezydenta Ukrainy: Zełenski gra powyżej swoich możliwości

Wybory 2023. Kto wygra, kto zdobędzie większość?

Według ostatniego sondażu IBRiS dla Onetu, największym poparciem cieszy się PiS, które wyprzedza Koalicję Obywatelską o 9 pkt. proc. Na kolejnych miejscach pod względem poparcia są Konfederacja, Trzecia Droga i Lewica. Przy symulowanym podziale mandatów przy takich wynikach wyborów, w Sejmie nie mogłaby powstać żadna większość bez Konfederacji - partii, która najczęściej w tej kadencji głosowała inaczej niż PiS i której politycy deklarują, że nie zamierzają po wyborach wchodzić w koalicję ani z PiS-em, ani z obozem skupionym wokół KO.

Czy mógłby powstać mniejszościowy rząd techniczny, który poprowadziłby kraj do nowych wyborów? Jaki jest plan "B" opozycji? - Plan "B" jest taki, że mogą zdarzyć się w Polsce przyspieszony wybory i nie będzie wszystko zależało wcale od tego, kto będzie premierem, tylko kto będzie marszałkiem Sejmu, bo jeżeli chcemy złożyć rząd, to musimy liczyć się z tym, że jeżeli PiS dostanie od prezydenta nominację na wskazanie premiera, to wtedy w parlamencie trzeba mieć większość, która uzyska marszałka i jak uzyskamy marszałka, to możemy zawalczyć o swój rząd - powiedział w Polsat News Krzysztof Gawkowski.

Czytaj więcej

Sondaż: PiS powiększa przewagę nad KO. Nie ma większości bez Konfederacji

- Czyli walczymy o to, czy w parlamencie będzie siła, żeby nie dać PiS-owi wybrać swojego marszałka Sejmu. Taki scenariusz rozważamy od kilku miesięcy - dodał.

Krzysztof Bosak na marszałka Sejmu? Co zrobi Lewica?

Szef klubu Lewicy został zapytany, czy jeśli "trzeba będzie się uśmiechnąć do ludzi z Konfederacji" w celu uzyskania wymaganej większości 231 głosów, to czy Lewica to zrobi. Gawkowski odparł, że "w jego percepcji" nie ma wspólnego rządu Lewicy i Konfederacji. - Ale wybory marszałka Sejmu i wybory marszałka Sejmu, który będzie inny niż marszałek Prawa i Sprawiedliwości rządzą się swoimi prawami - zastrzegł.

Czytaj więcej

Czy Konfederacja chce prywatyzować wojsko? Korwin-Mikke odpowiada

Co będzie, jeśli Konfederacja zgodzi się wspólnie wybrać marszałka Sejmu, ale postawi warunek, że tym marszałkiem ma zostać jeden z liderów Konfederacji, obecny poseł Krzysztof Bosak, p.o. prezes Ruchu Narodowego? - Mówiąc szczerze nie chcę odpowiadać, kto ma być marszałkiem. Uważam, że ta siła polityczna, która na opozycji wygra wybory ma prawo wskazywać swoich kandydatów na premiera, a w Sejmie układanka będzie inna - oświadczył szef klubu Lewicy.

Krzysztof Gawkowski, który ubiega się o miejsce w Sejmie z okręgu numer 4 (Bydgoszcz) wyraził przy tym przekonanie, że opozycja wygra wybory parlamentarne 15 października. - Gwarantuję, że Lewica, Trzecia Droga i Platforma Obywatelska po wyborach będą rządziły - powiedział.

W Sejmie jest Koalicyjny Klub Parlamentarny Lewicy (Nowa Lewica, PPS, Razem), którego przewodniczącym jest Krzysztof Gawkowski. W wyborach parlamentarnych 15 października Lewica startuje jako Komitet Wyborczy Nowa Lewica.

W tej konfiguracji, by dostać się do Sejmu, Lewica musi przekroczyć próg wyborczy 5 proc. Gdyby jej komitet wyborczy był koalicyjny (jak jest np. w przypadku Trzeciej Drogi, czyli koalicji PSL i Polski 2050 Szymona Hołownia), to próg wyborczy dla Lewicy wynosiłby 8 proc. Czy Lewica bała się tego progu?

Pozostało 93% artykułu
Wybory
Wybory samorządowe 2024: Oficjalnie: Jacek Sutryk musi walczyć w II turze
Wybory
Wybory samorządowe 2024: PiS w siedzibie partii świętuje sukces. Na scenie pojawił się Jacek Kurski
Wybory
Wybory samorządowe 2024: PiS wygrywa w kraju, ale traci władzę w województwach
Wybory
Wybory samorządowe 2024. Jarosław Kaczyński: Nasze zwycięstwo to zachęta do pracy, a chcieli nas już chować
Materiał Promocyjny
Big data pomaga budować skuteczne strategie
Wybory
Wybory samorządowe 2024: Frekwencja do godziny 17 niższa niż pięć lat temu
Materiał Promocyjny
Seat to historia i doświadczenie, Cupra to nowoczesność i emocje