„Epokowa zmiana” w niemieckim postrzeganiu Bałtyku. Dlaczego Berlin zainteresował się tym morzem?

Po przystąpieniu Szwecji i Finlandii do NATO Morze Bałtyckie stało się niemal wewnętrznym akwenem sojuszu. Wiodącą rolę przejmują tu Niemcy.

Publikacja: 29.10.2024 05:16

Dla Berlina ważna na Bałtyku jest ochrona własnej infrastruktury krytycznej, zwłaszcza po doświadcze

Dla Berlina ważna na Bałtyku jest ochrona własnej infrastruktury krytycznej, zwłaszcza po doświadczeniach z Nord Stream,

Foto: Wojciech Wrzesień - stock.adobe.com

Berlin odkrył geopolityczne znaczenie Bałtyku dopiero po rosyjskiej agresji na Ukrainę. Wcześniej, mimo iż był to obszar, przez który przechodziły niezwykłe ważne dla niemieckiej gospodarki gazociągi Nord Stream, morze to nie było przedmiotem specjalnego zainteresowania admirałów i generałów Bundeswehry.

Plany stacjonowania niemieckiej brygady na Litwie oraz otwarte w ostatnich dniach w Rostocku centrum dowodzenia NATO do monitorowania regionu Morza Bałtyckiego (Command Task Force Baltic – CTF Baltic) dowodzi, że „epokowa zmiana” (Zeitenwende ogłoszona przez kanclerza Olafa Scholza) niemieckiej polityki obronnej i zagranicznej obejmuje obszar o powierzchni 400 tys. km kw. I to mimo chronicznych braków z finansowaniem potrzeb modernizowanej na gwałt Bundeswehry.

Boris Pistorius: Od 2029 roku Rosja będzie gotowa do działań wobec NATO

O lokalizację CTF Baltic starała się od dawna Polska, a ostatnio Szwecja. Uznano jednak, że to Niemcy dysponują najbardziej rozbudowaną infrastrukturą i posiadają największą flotę na Bałtyku. Stąd decyzja o lokalizacji w Rostocku, przynajmniej do czasu, gdy np. Polska rozbuduje odpowiednie zaplecze do zaprogramowanych działań. Sprowadzają się do monitorowania obszaru morza, a także wszelkiej aktywności podwodnej w nim w celu zabezpieczenia infrastruktury, jak np. kable łączności czy gazociągi. To wszystko w kontekście oświadczeń niemieckich wojskowych oraz ministra obrony Borisa Pistoriusa, że od 2029 roku Rosja będzie militarnie gotowa do agresywnych działań wobec NATO. 

Czytaj więcej

Jednak nie w Polsce. Baza morska NATO powstanie w niemieckim Rostocku

– Niemcy są świadome, że ponoszą szczególną odpowiedzialność za region Morza Bałtyckiego ze względu na swój potencjał militarny i znaczenie polityczne. Obszar ten staje się centralnym punktem niemieckiej polityki bezpieczeństwa i zaangażowania wojskowego w NATO. Nie jest przypadkiem, że tu właśnie ulokowany jest  kluczowy projekt Zeitenwende, jaką jest powstająca na Litwie brygada Bundeswehry – mówi „Rzeczpospolitej” Kai-Olaf Lang, ekspert berlińskiego think tanku Wissenschaft und Politik. Zwraca uwagę, że Bałtyk odgrywa ważną logistyczną rolę we wsparciu Finlandii oraz krajów bałtyckich i ten szlak morski okazać się może niezbędny w razie zagrożenia przesmyku suwalskiego.

Przy tym Niemcy nie przejmują jednak odpowiedzialności za bezpieczeństwo Morza Bałtyckiego całkowicie samodzielnie, gdyż centrum dowodzenia NATO w Rostocku powstało z udziałem 12 państw. Niemniej to Niemcy odgrywają tu rolę kluczową.

Interesy Berlina na Bałtyku i pod jego powierzchnią

Dla Berlina ważna jest przy tym ochrona własnej infrastruktury krytycznej, zwłaszcza po doświadczeniach z Nord Stream, który dwa lata temu zniszczyła podwodna eksplozja. Niemieckie służby nie mają wątpliwości, że nici zamachu prowadzą do Kijowa. 

Czytaj więcej

NATO wzmacnia swoją obecność na Bałtyku. Polak będzie zastępcą dowódcy

Oczywiście nie ma mowy o rekonstrukcji Nord Stream w najbliższej przyszłości, ale nie brak w Niemczech już dzisiaj zwolenników powrotu do przeszłości i wznowienia bliskich relacji na linii Berlin–Moskwa. Temu celowi miało służyć spotkanie wpływowych polityków z Rosji i Niemiec z udziałem szefa rady nadzorczej Gazpromu Michaiła Szwydkoja w Baku. – Był o tym poinformowany  urząd kanclerski, co oznacza, że oficjalny Berlin nie miał nic przeciwko wznowieniu nieformalnych rozmów z Kremlem – wyjaśnia „Rzeczpospolitej” rozmówca z kręgów niemieckiego MSZ.

– Europa centralna, w tym Bałtyk, znajduje się w sferze odpowiedzialności dotyczącej zapewnienia  bezpieczeństwa oraz funkcji odstraszania – mówi Rafael Loss, ekspert wojskowy z European Council on Foreign Relations. Dodaje, że swoją rolę ma w tej sprawie do odegrania Wielka Brytania w odniesieniu do północnych obszarów kontynentu.

Ścisła współpraca Niemiec i Wielkiej Brytanii na morzu

Berlin i Londyn podpisały właśnie „historyczne”, jak twierdzi min. obrony W. Brytanii, porozumienie o współpracy wojskowej. Obejmuje także rejon państw bałtyckich, gdzie Wielka Brytania wspiera Estonię, Kanada Łotwę, a Niemcy Litwę. W najbliższych latach ma tam stacjonować cała brygada Bundeswehry z ponad 4 tys. żołnierzy plus rodziny. 

Wobec tak daleko zakrojonych planów Berlina pozostaje nierozwiązana sprawa finansów. – Jest widoczna luka pomiędzy tym, jak się Niemcy retorycznie pozycjonują, a rzeczywistością budżetową – zwraca uwagę Loss.

Niemiecka pomoc dla Ukrainy zredukowana

Projekt budżetu na przyszły rok przewiduje wzrost wydatków na obronę o 1,25 mld euro w porównaniu z tym rokiem. Jest to jednak o ponad 5 mld euro mniej, niż domaga się resort obrony. Wraz z wydatkami z utworzonego po rosyjskiej agresji specjalnego funduszu obronnego w wysokości 100 mld euro ogólna suma na obronę wyniesie wprawdzie nieco ponad 80 mld euro, a więc 2 proc. PKB.

Czytaj więcej

Niemcy zmęczone wojną w Ukrainie. Politycy będą rozmawiać z Rosjanami

Problem w tym, że nikt nie daje obecnie gwarancji, iż stan taki utrzyma się w następnych latach. Fundusz specjalny zostanie całkowicie wyczerpany do końca 2027 roku. Tym samym w niemieckim budżecie obronnym powstanie luka w wysokości 30–50 mld euro. Nie wiadomo, skąd wyłoniony w przyszłorocznych wyborach rząd – prawdopodobnie pod egidą CDU/CSU – weźmie taką sumę. Na razie w przyszłym roku pomoc dla Ukrainy zredukowano o niemal połowę, do 4 mld euro. 

Berlin odkrył geopolityczne znaczenie Bałtyku dopiero po rosyjskiej agresji na Ukrainę. Wcześniej, mimo iż był to obszar, przez który przechodziły niezwykłe ważne dla niemieckiej gospodarki gazociągi Nord Stream, morze to nie było przedmiotem specjalnego zainteresowania admirałów i generałów Bundeswehry.

Plany stacjonowania niemieckiej brygady na Litwie oraz otwarte w ostatnich dniach w Rostocku centrum dowodzenia NATO do monitorowania regionu Morza Bałtyckiego (Command Task Force Baltic – CTF Baltic) dowodzi, że „epokowa zmiana” (Zeitenwende ogłoszona przez kanclerza Olafa Scholza) niemieckiej polityki obronnej i zagranicznej obejmuje obszar o powierzchni 400 tys. km kw. I to mimo chronicznych braków z finansowaniem potrzeb modernizowanej na gwałt Bundeswehry.

Pozostało 88% artykułu
Wojsko
Gen. Maciej Klisz: Jesteśmy na kursie kolizyjnym
Wojsko
Wojsko ma nadmiar chętnych, poprawi jednak jakość szkolenia
Wojsko
Oficjalnie otwarcie bazy USA w Redzikowie. Andrzej Duda: Niech będzie swoistym symbolem
Wojsko
Gen. Bieniek: Baza USA w Redzikowie to kolejny element efektywnego odstraszania
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Wojsko
Szef Sztabu Generalnego przyznaje: Wojna realnie nam zagraża