Niemcy zmęczone wojną w Ukrainie. Politycy będą rozmawiać z Rosjanami

Kanclerz Scholz opowiada się za rozmowami pokojowymi z Rosją z udziałem prezydenta Putina. Równocześnie grupa niemieckich polityków wybiera się do Baku na rozmowy z przedstawicielami Kremla.

Publikacja: 18.10.2024 04:22

Kanclerz Niemiec Olaf Scholz

Kanclerz Niemiec Olaf Scholz

Foto: REUTERS/Lisi Niesner

Szef niemieckiego rządu zapowiedział właśnie w Bundestagu, że Niemcy będą udzielać Ukrainie pomocy jak długo będzie to konieczne. Z drugiej strony zamierza uczynić wszystko, aby wojna się zakończyła. – Na pytanie, czy będziemy także rozmawiać z rosyjskim prezydentem, odpowiadamy: Tak, również tak – oświadczył, zastrzegając, że nie może być mowy o podejmowaniu decyzji „ponad głowami Ukrainy”, a wszystkie propozycje muszą być podejmowane w porozumieniu z partnerami Ukrainy. Przypomniał także, że również goszczący niedawno w Berlinie prezydent Zełenski nie ma nic przeciwko uczestnictwu Putina w konferencji pokojowej.

Niemieccy politycy będą rozmawiać z Rosjanami

– Stwierdzenie, iż nie należy wykluczać rozmów z Putinem i że można dążyć do negocjacji pokojowych, ma wiele wspólnego z polityką wewnętrzną. W części niemieckiego społeczeństwa rośnie „popyt” na rozmowy z Rosją. Sukces w niedawnych wyborach landowych we wschodnich Niemczech ugrupowania  BSW,  jako nowej „partii pokoju” z jej wezwaniami do reorientacji stanowiska Niemiec wobec Ukrainy, ma być może większy wpływ na debatę w Niemczech (i przede wszystkim w SPD) niż wyniki AfD. Jednocześnie toczy się spór o planowane rozmieszczenie amerykańskich systemów rakietowych od 2026 r., co również jest trudne dla części SPD i jej elektoratu – tłumaczy „Rzeczpospolitej” Kai-Olaf Lang, ekspert berlińskiego think tanku Wissenchaft und Politik. Zapewnia także, że nie ma  obecnie mowy o zwrocie w niemieckiej polityce. 

Czytaj więcej

Bogusław Chrabota: Wołodymyr Zełenski i jego plan zwycięstwa

Tymczasem tamtejsze media poinformowały o planowanym na najbliższy weekend spotkaniu w Baku. Zostało pomyślane jako nieformalna reaktywacja dzieła Gerharda Schrödera oraz Władimira Putina, czyli dialogu petersburskiego. Po epokowej zmianie (Zeitenwende) Olafa Scholza instytucja ta została rozwiązana. Rosjanie wykorzystali spotkania przez lata do uwiarygodniania swych racji na forum międzynarodowym. Niemcy żywili się nadzieją, że kontakty te doprowadzą do pozytywnych zmian społecznych i politycznych w samej Rosji według starej zasady Wandel durch Annäherung (zmiana poprzez zbliżenie). – Spotkanie to nie ma formalnie nic wspólnego z dążeniem kanclerza Scholza do dyplomatycznego zakończenia wojny w Ukrainie, lecz jest wyraźnym sygnałem odzyskiwania wpływów w SPD przez tzw. frakcję hanowerską, złożoną z ludzi kojarzonych z Schröderem.

Jakie stanowisko wobec Rosji mają władze w Berlinie?

Opowiadają się za pokojowym zakończeniem wojny w Ukrainie, powołując się na opinie społeczne – mówi anonimowo „Rzeczpospolitej” rozmówca z kręgów zbliżonych do niemieckiego MSZ. Po stronie niemieckiej udział w spotkaniu w Baku mają wziąć politycy biorący aktywny udział w dialogu petersburskim, jak były premier Brandenburgii Matthias Platzeck (SPD) czy były szef Urzędu Kanclerskiego Ronald Pofalla (CDU), a także Martin Hoffmann, były dyrektor zarządzający tą instytucją. Ze strony rosyjskiej spodziewany jest Wiktor Zubkow, były premier Rosji, obecnie szef rady nadzorczej Gazpromu, Michaił Szwydkoj, doradca Putina ds. współpracy kulturalnej z zagranicą oraz Walerij Fadiejew, szef Rady Praw Człowieka w Rosji.

Czytaj więcej

Scholz wreszcie podjął decyzję. Poinformował o niej w Bundestagu

W komentarzach niemieckich mediów nie brak opinii, że takie spotkanie stoi w sprzeczności z oficjalną linią polityki Berlina wobec Rosji, której celem jest międzynarodowa izolacja reżimu Putina. Równocześnie Berlin odrzuca zdecydowanie kremlowskie warunki zakończenia wojny w Ukrainie, którymi są: zrzeczenie się przez Ukrainę praw do czterech prowincji, zakończenie walk i rezygnacja z aspiracji wstąpienia do NATO. – Wszystkim wiadomo, że takiej propozycji nie należy traktować na serio – mówił niedawno Scholz w czasie wizyty w Mołdawii.

Ultimatum dla Putina

Zdaniem niemieckiego MSZ, zakończenie wojny może nastąpić jedynie poprzez wycofanie się rosyjskiej armii z terenów Ukrainy. Na to się nie zanosi. W tej sytuacji szef opozycji Friedrich Merz (CDU) zaproponował w Bundestagu przedstawienie Putinowi ultimatum, że jeśli nie zaprzestanie bombardowania ludności cywilnej w Ukrainie w ciągu 24 godzin, to Niemcy powinny dostarczyć Kijowowi pociski manewrujące Taurus o zasięgu do 500 km. Friedrich Merz ma obecnie największe szanse na objęcie urzędu kanclerskiego po przyszłorocznych wyborach do Bundestagu. Niewykluczone, że odbędą się już wiosną, jeżeli skłóconej wewnętrznie koalicji Olafa Scholza nie uda się uchwalić budżetu w połowie listopada.

– Nie jestem pewien, czy będąc kanclerzem, Merz zdecyduje się taki krok względem Putina. Jego obecne deklaracje mają bezsprzecznie związek z trwającą już kampanią wyborczą. Jedno jest pewne, że rząd Scholza nie udostępni Ukrainie taurusów do końca swej kadencji – zapewnia „Rzeczpospolitą” Rafael Loss, analityk European Council on Foreign Relations. 

Szef niemieckiego rządu zapowiedział właśnie w Bundestagu, że Niemcy będą udzielać Ukrainie pomocy jak długo będzie to konieczne. Z drugiej strony zamierza uczynić wszystko, aby wojna się zakończyła. – Na pytanie, czy będziemy także rozmawiać z rosyjskim prezydentem, odpowiadamy: Tak, również tak – oświadczył, zastrzegając, że nie może być mowy o podejmowaniu decyzji „ponad głowami Ukrainy”, a wszystkie propozycje muszą być podejmowane w porozumieniu z partnerami Ukrainy. Przypomniał także, że również goszczący niedawno w Berlinie prezydent Zełenski nie ma nic przeciwko uczestnictwu Putina w konferencji pokojowej.

Pozostało 88% artykułu
Konflikty zbrojne
Ambasada USA w Kijowie tymczasowo zamknięta. Ostrzeżenie przed znaczącym atakiem
Konflikty zbrojne
Ukraina zaatakowana przez Rosję pociskiem międzykontynentalnym
Konflikty zbrojne
Węgry zapowiadają wzmocnienie obrony granicy z Ukrainą. Boją się eskalacji
Konflikty zbrojne
Joe Biden chce umorzyć Ukrainie miliardy dolarów długu
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Konflikty zbrojne
Zełenski mówi o odzyskaniu Krymu. Przyznaje: Nie mamy tyle sił