Gen. Gocuł komentował w rozmowie z TVN24 podanie się do dymisji szefa Sztabu Generalnego, gen. Rajmunda Andrzejczaka oraz dowódcy operacyjnego, gen. Tomasza Piotrowskiego. O dymisjach generałów jako pierwsza poinformowała "Rzeczpospolita".
- Przyjąłem tę rezygnację bez zaskoczenia, aczkolwiek z ogromną trwogą, w sytuacji, gdy na granicy wschodniej trwa otwarta wojna - mówił gen. Gocuł wskazując też na napiętą sytuację na granicy Polski z Białorusią, gdzie stacjonują m.in. polscy żołnierze.
- Sytuacja systemu obronnego państwa legła w gruzach - dodał.
Czytaj więcej
Trzęsienie ziemi na najwyższych stanowiskach dowódczych w polskich Siłach Zbrojnych. Wypowiedzenia złożyli szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego gen. Rajmund Andrzejczak i gen. Tomasz Piotrowski Dowódca Operacyjny - ustaliła Rzeczpospolita. Po południu dymisje generałów potwierdził szef BBN Jacek Siewiera, który podał, że prezydent Andrzej Duda dymisje przyjął.
Były szef Sztabu Generalnego: Minister Mariusz Błaszczak łamał prawo
Zdaniem gen. Gocuła dymisja generałów nie jest następstwem sytuacji z kwietnia tego roku, gdy okazało się, że w grudniu pod Bydgoszczą spadła rosyjska rakieta nieuzbrojona w głowicę bojową, której przez kilka miesięcy nie znaleziono. Minister Mariusz Błaszczak odpowiedzialnością za to obarczał gen. Piotrowskiego, który w odpowiedzi opublikował specjalne oświadczenie, w którym apelował o to, by uspokajać nastroje wokół sprawy.