Sąd Najwyższy o przedawnieniu: kiedy powstaje szkoda przy błędnej egzekucji

Z żądaniem odszkodowania za poczynania urzędu nie należy czekać do jej zakończenia, bo się może przedawnić.

Publikacja: 06.10.2020 07:32

Zajęcie komornicze

Zajęcie komornicze

Foto: Fotorzepa, Krzysztof Skłodowski

Przedawnienie w tych sprawach liczy się od powstania szkody, tu: sprzedaży towaru, i wynosi ono trzy lata. To sedno najnowszego wyroku Sądu Najwyższego.

Cezary P., były wspólnik spółki cywilnej zajmującej się sprzedażą dywanów, wykładzin i podobnego asortymentu, pozwał naczelnika urzędu skarbowego, domagając się 91 tys. zł odszkodowania za wadliwą egzekucję VAT. Wadliwość egzekucji polegała na tym, że kiedy ją rozpoczęto, w 2005 r., spółka była już przez dwóch wspólników rozwiązana, a owe towary należały do jej byłego wspólnika, czyli powoda. Urząd skarbowy nie tylko zajął towar, ale go zlicytował (w 2006 r.), przez co bezpowrotnie stracił własność. A ponieważ uzyskania za te towary, niska zresztą jak to bywa w egzekucji, cena nie wystarczyła na zaległy podatek, egzekucja formalnie trwała i została zakończona dopiero w 2012 r.

Sądy Okręgowy, a następnie Apelacyjny w Krakowie oddaliły powództwo, uznając, że Cezary P. spóźnił się z pozwem i roszczenie się przedawniło po trzech latach, o czym się dowiedział po zlicytowaniu jego towarów. Poza tym nie dysponował prejudykatem, czyli orzeczeniem stwierdzającym wadliwość poczynań US. Chodzi o art. 4171 § 1 kodeksu cywilnego, który stanowi, że jeżeli szkoda została wyrządzona poprzez wydanie prawomocnego orzeczenia lub ostatecznej decyzji, jej naprawienia można żądać po stwierdzeniu we właściwym postępowaniu ich niezgodności z prawem.

Cezary P. nie dał za wygraną i odwołał się do SN, a jego pełnomocnik mec. Grzegorz Pietras przekonywał SN, że w tym postępowaniu nie było żadnego takiego orzeczenia, więc jego klient czekał na zakończenie egzekucji, która trwała do 2012 r.

– Kluczowe w tej sprawie jest stwierdzenie, co było źródłem szkody. Było nim zajęcie rzeczy i ich licytacja w 2006 r., a nie późniejsze ogólne prowadzenie egzekucji – przekonywała w imieniu US radca Prokuratorii Generalnej RP Jadwiga Gwóźdź. – Poza tym powód nie ma żadnego dokumentu stwierdzającego nieprawidłowe zajęcie towaru.

Nie zawsze jest niezbędny prejudykat – orzekł SN, oddalając skargę kasacyjną powoda.

– Ten wymóg wskazany w art. 4171 § 1 k.c. jest szczególnym warunkiem domagania się odszkodowania za szkody wynikłe z wadliwych orzeczeń oraz decyzji i nie może być rozszerzany na inne sytuacje, jak w tej sprawie zajęcie i licytację – wskazała w uzasadnieniu sędzia Joanna Misztal-Konecka. – Przedawnienie w tych sprawach liczy się od powstania szkody, tu: sprzedaży towaru i dowiedzeniu się o tym fakcie oraz o osobie zobowiązanej do jej naprawienia. Wynosi ono trzy lata, jednakże nie może być dłuższe niż dziesięć lat od zdarzenia wywołującego szkodę – art. 4421 § 1 k.c. Nie ma wątpliwości, że powód przekroczył ten termin.

– Orzeczenie SN ma charakter porządkujący, rozstrzyga wątpliwości związane z tym, kiedy osoba, która poniosła szkodę, powinna wystąpić z pozwem o odszkodowanie. Za słuszną uznać należy konkluzję Sądu Najwyższego, że trzyletni termin przedawnienia liczyć należy od momentu powstania szkody – w opisanej sprawie od momentu egzekucyjnej sprzedaży towaru i dowiedzenia się o tym fakcie przez zobowiązanego – ocenia doradca podatkowy Jakub Rolczyński, Kancelaria KNDP.

Sygnatura akt: III CSK 127/18

Przedawnienie w tych sprawach liczy się od powstania szkody, tu: sprzedaży towaru, i wynosi ono trzy lata. To sedno najnowszego wyroku Sądu Najwyższego.

Cezary P., były wspólnik spółki cywilnej zajmującej się sprzedażą dywanów, wykładzin i podobnego asortymentu, pozwał naczelnika urzędu skarbowego, domagając się 91 tys. zł odszkodowania za wadliwą egzekucję VAT. Wadliwość egzekucji polegała na tym, że kiedy ją rozpoczęto, w 2005 r., spółka była już przez dwóch wspólników rozwiązana, a owe towary należały do jej byłego wspólnika, czyli powoda. Urząd skarbowy nie tylko zajął towar, ale go zlicytował (w 2006 r.), przez co bezpowrotnie stracił własność. A ponieważ uzyskania za te towary, niska zresztą jak to bywa w egzekucji, cena nie wystarczyła na zaległy podatek, egzekucja formalnie trwała i została zakończona dopiero w 2012 r.

Podatki
Skarbówka zażądała 240 tys. zł podatku od odwołanej darowizny. Jest wyrok NSA
Prawo w Polsce
Jest apel do premiera Tuska o usunięcie "pomnika rządów populistycznej władzy"
Edukacja i wychowanie
Ferie zimowe 2025 później niż zazwyczaj. Oto terminy dla wszystkich województw
Praca, Emerytury i renty
Ile trzeba zarabiać, żeby na konto trafiło 5000 zł
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Prawo karne
Rząd zmniejsza liczbę więźniów. Będzie 20 tys. wakatów w celach