Taki wniosek płynie z niedawnego postanowienia Sądu Najwyższego (sygn. akt I KZ 24/20), które opisano na stronie internetowej czasopisma "Lege Artis".
Chodziło o decyzję Wojskowego Sądu Okręgowego, który 19 sierpnia zawiesił postępowanie karne. W uzasadnieniu tego postanowienia podniesiono, że „w budynku tutejszego Sądu nie ma sali, umożliwiającej w chwili obecnej -przy uwzględnieniu ograniczeń wprowadzonych przez Głównego Inspektora Sanitarnego - przeprowadzenia rozprawy w niniejszej sprawie w warunkach występowania stanu epidemii".
Chodziło o to, że sąd miał orzekać w tej sprawie w składzie pięcioosobowym (dwóch sędziów zawodowych i trzech ławników-żołnierzy). Sąd uznał, że nie ma możliwości usadowienia członków składu sądu za stołem (połączonymi stołami) na sali rozpraw. Musiałyby bowiem zostać zachowane dwumetrowe odstępy pomiędzy nimi, a żadna sala w budynku sądu nie ma rozmiarów na to pozwalających.
Zażalenie na to postanowienie złożył prokurator, który zarzucił obrazę przepisów art. 22 § 1 Kodeksu postępowania karnego, polegającą na błędnym przyjęciu, że zachodzi długotrwała przeszkoda uniemożliwiająca prowadzenie postępowania.
Sąd Najwyższy przyznał rację prokuratorowi. Uznał, że za przeszkodę do prowadzenia postępowania nie można uznać okoliczności natury technicznej, tj. braku odpowiedniej sali w budynku sądu.