Machiny administracyjne tłumaczące się koronawirusem spowalniają gospodarkę. Widzą to sądy administracyjne i coraz częściej orzekają, że covid nie jest wystarczającym usprawiedliwieniem bezczynności, a urzędy powinny przeorganizować pracę i zapewnić odpowiednią kadrę.
Zawieszone terminy i inwestycje
– Z ankiety przeprowadzonej wśród członków Polskiego Związku Firm Deweloperskich wynika, że aż 84 proc. inwestorów odnotowało wydłużenie procedur administracyjnych w pandemii – mówi Patryk Kozierkiewicz z PZFD. Problemy nastręcza współpraca z urzędami miasta i starostwami. Znaczne utrudnienia deweloperzy napotykają też w sądach wieczystoksięgowych.
Czytaj także: Chorobliwe wymówki
– Niektóre urzędy bezrefleksyjnie korzystają z nadanej im przepisami tarczy antykryzysowej możliwości zawieszenia biegu terminów załatwiania spraw, bez podawania jakiejkolwiek przyczyny, na 30 dni. Z punktu widzenia inwestora bardzo ciężko zweryfikować zasadność takiego zawieszenia. Nie jesteśmy w stanie zbadać możliwości kadrowych urzędu ani jego obłożenia –dodaje Kozierkiewicz. Jego zdaniem urząd zawsze powinien wykazać wpływ pandemii na opóźnienia.
– Rozumiem wymogi sanitarne i ograniczenia wizyt w urzędach, ale pandemią tłumaczy się teraz wszelkie zaniechania. A czasem brak decyzji administracyjnej w drobnej sprawie przedłuża cały proces inwestycyjny. To ma ogromny wpływ na gospodarkę – podkreśla Jeremi Mordasewicz, doradca Konfederacji Lewiatan.