Adwokaci i radcy prawni często udostępniają swój numer telefonu. Wielu daje go klientom, część zamieszcza na stronie internetowej kancelarii. Często korzystają z tego firmy oferujące najróżniejsze usługi – bankowe, ubezpieczeniowe, wydawnicze.
– Te telefony są bardzo męczące – mówi adwokat Artur Bednarski. – Jako adwokat nie mogę sobie pozwolić na nieodbieranie telefonu lub nieoddzwanianie. Zawsze może się bowiem okazać, że to telefon z sądu, że mój klient został zatrzymany albo rozprawa przełożona. Tymczasem , nawet klika razy dziennie muszę się zmierzyć z osobą, która chce mi coś sprzedać – mówi mec. Bednarski.
Zainicjował nawet debatę na ten temat w mediach społecznościowych.
– Koledzy też widzą ten problem i mają pomysły na jego rozwiązanie. Moim zdaniem może warto byłoby się zastanowić nad zmianą prawa tak, by „niezamówione" rozmowy telefoniczne, stanowiły wykroczenie takie jak wysyłanie tego typu e-maili. Chociaż pewnie sprzedawcy szybko znaleźliby sposób na obejście tych norm, tak jak dziś wysyłają e-maile z pytaniem, czy mogą przesłać ofertę – mówi mec. Bednarski.
Wśród głosów w internecie pojawiają się m.in. takie, by poprosić o interwencję samorząd adwokacki.