Przyjęta przez Parlament Europejski dyrektywa w sprawie delegowania pracowników (PWD) jest już na ostatnim etapie przygotowań. Jak ustaliliśmy, w Brukseli trwają prace nad tłumaczeniem (ostateczne brzmienie ma być jeszcze negocjowane przez PE i Radę) i wiele wskazuje, że finalny kształt przepisów, które w dużym skrócie mają etatyzować pracę wykonywaną za pośrednictwem aplikacji (chodzi głównie o dostawy jedzenia i zakupów, usługi kurierskie i przewozowe), poznamy jeszcze we wrześniu lub październiku. Od tego czasu kraje członkowskie będą miały dwa lata na implementację przepisów na lokalnym gruncie prawnym. Nad Wisłą przygotowania już ruszyły.
Praca na umowie najmu
Resort pracy odbywa już pierwsze konsultacje z branżą w kontekście przyszłej ustawy o pracy platformowej – wynika z nieoficjalnych informacji „Rzeczpospolitej”. Transpozycja regulacji nie będzie jednak łatwa. Dotarliśmy do najnowszych badań przeprowadzonych wśród blisko tysiąca kurierów dostarczających m.in. posiłki dla aplikacji Pyszne.pl, z których wynika, że nie chcą oni proponowanego przez UE etatu. Jednocześnie niemal dwie trzecie ankietowanych wskazuje, że preferowanym przez nich rozwiązaniem są umowy-zlecenia. Tym samym nie popierają dość popularnych w branży rozwiązań. – Powszechne są umowy na wynajem pojazdu, np. roweru, z których do dostawców trafia do 85 proc. wynagrodzenia, a zaledwie 15 proc. to zlecenie. To takie balansowanie w granicach prawa. Ponieważ w niektórych firmach nawet 60 proc. kurierów to obcokrajowcy, przybywa również tzw. spółek cudzoziemskich. To kolejny sposób, by z wykonującymi usługi dostaw nie zawierać normalnych umów – mówi nam osoba z branży, w której działają tacy gracze jak Pyszne, Bolt, Uber, Wolt czy Glovo.
Spółki cudzoziemskie to coraz popularniejszy koncept. Udziałowcami takiej spółki są sami kurierzy, a zadania, które wykonują, traktują jako „powtarzające się świadczenia niepieniężne”. Za te świadczenia udziałowcy dostają wynagrodzenie. W ten sposób firmy unikają umów-zleceń. – To wykorzystywanie niedoskonałości prawa. Unijna dyrektywa i projekt ustawy resortu pracy mają szansę wreszcie uregulować tę „dziką” sferę – przekonuje nasz rozmówca.
Tyle że wprowadzenie obowiązku zatrudniania tzw. gig workerów (tak nazywa się osoby realizujące zlecenia przez aplikację) na umowę o pracę może odnieść odwrotny skutek.