Według wyliczeń przewoźnika, ta decyzja jest zagrożeniem dla 200 miejsc pracy na podwarszawskim lotnisku. W informacji prasowej Ryanair przekonuje, że tak znaczącej straty w ruchu i połączeniach do/z Modlina i regionu Mazowsza można było uniknąć, gdyby zarząd lotniska Warszawa-Modlin zawarł długoterminową umowę rozwojową ze swoim największym, i praktycznie jedynym, klientem.

„Pomimo przedstawienia przez Ryanair kilku propozycji rozwoju, które podwoiłyby ruch pasażerski w Modlinie i zapewniłyby transformacyjny wzrost dla Modlina i szerszego regionu Mazowsza, kierownictwo Modlina w niewytłumaczalny sposób odrzuciło każdą okazję do zawarcia umowy ze szkodą dla lokalnej łączności, miejsc pracy i gospodarki - czego dowodem jest dzisiejsza redukcja połączeń do/z Modlina na zimę 2023/2024” - czytamy w komunikacie. Wiadomo już, że zimą z Modlina nie będzie można polecieć m.in. do Belfastu, Bristolu, Kolonii, Kowna, Manchesteru, Pizy. Rzadziej poleci Ryanair m.in. do Londynu, Sztokholmu, Dublina, Wiednia, Mediolanu, Paryża i Brukseli.

Czytaj więcej

Prezes Ryanaira dostał w Brukseli tortami w twarz. O’Leary: „To ciepłe przyjęcie”

Ale nie jest tak, że tnąc połączenia w Modlinie, Ryanair ogranicza swoją działalność w Polsce. Więcej tras Irlandczycy zaproponują zimą tego roku (od końca października do końca marca) z Lotniska Chopina w Warszawie, oraz w Lublinie i Łodzi. W przypadku stołecznego portu pojawi się nowy kierunek: Manchester.

Z Modlina Ryanair będzie obsługiwał ponad 290 rejsów tygodniowo.