Pod koniec tego tygodnia rząd dokona oceny tego, jakie są efekty pierwszej rundy liberalizacji przepisów, która polegała m.in. na zmianach w handlu i otwarciu lasów oraz parków. Te oceny będą cykliczne i za każdym razem będzie podejmowana decyzja co do dalszych kroków.
Dni, w których dokonywana jest ocena, to czwartek i piątek. To serce mechanizmu decyzyjnego, który ma doprowadzić do „nowej normalności” po koronawirusie. – To nie oznacza luzowania obostrzeń co tydzień. Przechodzenie między kolejnymi etapami może trwać tygodnie – zastrzega nasz rozmówca znający strategię rządu. Za to już w czwartek poznamy informacje o kalendarzu dotyczącym szkół i przedszkoli. Pierwszy etap będzie dotyczył tych dzieci, którymi rodzice nie będą mogli się opiekować ze względu na powrót obowiązków zawodowych.
Trzy kryteria
Do tej pory rząd przedstawił cztery etapy przejścia do „nowej normalności” po epidemii koronawirusa. Jak zapowiedziała wicepremier Jadwiga Emilewicz, odmrożenie gospodarki może nastąpić w lipcu.
Jak wynika z naszych rozmów, pierwszym kryterium dotyczącym oceny sytuacji jest liczba nowych zakażeń – przyrost procentowy. Drugim – aktualne obłożenie służby zdrowia w zakresie, w którym jest przeznaczona do walki z koronawirusem. Teraz szacuje się, że mniej niż jedna szósta takich miejsc zajęta jest przez pacjentów z koronawirusem. Trzecie kryterium to sposób wdrażania zaleceń sanitarnych przez podmioty, których dotyczą kolejne etapy odmrożenia, czyli: galerie handlowe, sklepy, firmy czy w kolejnych etapach hotele lub miejsca wypoczynku.