Defilada była uważnie obserwowana przez analityków i urzędników w Korei Południowej i Stanach Zjednoczonych.
Przewidywano, że w Pjongjangu zostaną zaprezentowane nowe pociski balistyczne dalekiego zasięgu, których Korea Północna nie pokazywała publicznie od początku 2018 roku.
Sobotnia defilada wojskowa została zorganizowana z okazji 75. rocznicy powstania rządzącej Partii Robotniczej.
Urzędnicy z Korei Południowej przewidywali, że wydarzenie będzie okazją dla Kim Dzong Una na pokazanie siły przed listopadowymi wyborami prezydenckimi w USA, ponieważ rozmowy z Waszyngtonem w sprawie denuklearyzacji utknęły w martwym punkcie.
Zagraniczni dyplomaci często byli zapraszani do obserwowania podobnych uroczystości, ale rosyjska ambasada poinformowała w mediach społecznościowych, że wszystkie placówki dyplomatyczne otrzymały w tym roku zalecenie, aby "powstrzymać się jak najbardziej" od podróżowania po mieście, zbliżania się do miejsca imprezy oraz robienia zdjęć i nagrywania filmów.