Do zdarzenia doszło w niedzielę. Śledczy z amerykańskiej Narodowej Rady Bezpieczeństwa Transportu (NTSB) przekazali, że nie wiedzą, dlaczego samolot naruszył przestrzeń powietrzną w rejonie Waszyngtonu. Według nieoficjalnych ustaleń, maszyna - dwusilnikowy samolot odrzutowy Cessna Citation V, zdolny do przewożenia 11 osób - znajdowała się w trybie autopilota.
Ponieważ próby nawiązania kontaktu z załogą zakończyły się niepowodzeniem, a samolot wleciał w strefę zastrzeżoną, na polecenie Departamentu Obrony USA poderwano myśliwce.
Czytaj więcej
W USA poderwano myśliwce po tym, jak samolot naruszył przestrzeń powietrzną stolicy państwa, Waszyngtonu. Maszyna rozbiła się w górzystym terenie w stanie Wirginia.
Maszyny F-16 w pogoni za odrzutowcem przekroczyły prędkość dźwięku, co wywołało nad stolicą USA huk, tzw. grom dźwiękowy, czyli efekt akustyczny towarzyszący rozchodzeniu się fali uderzeniowej wytwarzany przez obiekt poruszający się z prędkością naddźwiękową. Dźwięk miał być słyszalny nie tylko w Waszyngtonie, ale także w północnej Wirginii i stanie Maryland.
Cessna rozbiła się w południowo-zachodniej Wirginii. Federalna Administracja Lotnictwa (FAA) potwierdziła, że na pokładzie maszyny znajdowały się cztery osoby, w tym pilot. Policja stanowa podała, że nikt nie przeżył katastrofy.