Polskie słowo „kolęda" zostało zaczerpnięte z łacińskiego „calendae", co oznaczało pierwszy dzień miesiąca. W kalendarzu juliańskim kalendy styczniowe – odkąd od połowy I wieku zaczynały nowy rok – stały się okazją do świętowania. Był to czas pojednania i składania sobie życzeń, wręczania podarków. Życzenia składano w formie pieśni pochwalnych i dziękczynnych. Zwyczaj ten we wczesnym średniowieczu przeniknął na Bałkany i ziemie Słowian. Pogańskie święto „narodzin słońca" i przesilenia zimowego przypadającego na dzień 25 grudnia zastąpiono świętem narodzin Jezusa. Czas od Bożego Narodzenia do Trzech Króli, zwany „godami", połączono ze zwyczajem kolędowania – odwiedzaniem domów przez kapłanów – który to zwyczaj przetrwał do czasów współczesnych.
Spotkaniom tym towarzyszyły śpiewy, początkowo jednak były to pieśni o charakterze winszująco-życzeniowym. Kościół zaczął więc w ich miejsce wprowadzać utwory czysto religijne, swą treścią nawiązujące do Ewangelii, inspirowane średniowieczną hymnografią. Aby silniej zaznaczyć ich odrębność, przez wieki nie nazywano ich kolędami, tylko kantyczkami, rotułami czy pieśniami właśnie. Dopiero w XVIII wieku utrwaliło się pojęcie kolędy na określenie pieśni świątecznej, a kolejne 100 lat później – podział na kolędy, czyli śpiewy wykonywane w kościele towarzyszące mszy świętej, oraz ludowe pastorałki wykonywane przez amatorów, kolędników. Przyczynił się do tego Michał Marcin Mioduszewski, wydając w połowie XIX wieku śpiewnik „Pastorałki i kolędy z melodiami...".
Najstarsza polska kolęda
Najstarszym zachowanym tekstem polskiej kolędy jest pieśń bożonarodzeniowa zapisana w zbiorze kazań łacińskich Jana Szczekny z początku XV w. Należała ona do pierwszych kolęd w Europie – w Polsce, Niemczech i Czechach – które były przekładami kościelnych hymnów łacińskich i pojawiły się już pod koniec średniowiecza. Najstarsza polska kolęda, autorstwa magistra praskiego i spowiednika królowej Jadwigi cystersa Jana Szczekny, nosiła tytuł „Zdrow bądź, krolu anjelski". Odnalazł ją pod koniec XIX w. Aleksander Brückner. Tekst oryginalny nie ma zapisu nutowego, a w swej wymowie jest hymnem pochwalnym na cześć Boga Stwórcy:
„Zdrow bądź, krolu anjelski
K nam na świat w ciele przyszły,
Tyś za jisty Bog skryty,
W święte, czyste ciało wlity.
Zdrow bądź, Stworzycielu wszego stworzenia!
Narodził(e)ś się w ucierpienia
Prze swego luda zawinienie. (...)
Racz przyjąci naszę chwałę,
Racz daci dobre skonanie
Prze twej Matki zasłużenie,
Abychom cię wżdy chwalili
Z tobą wiecznie krolowali. Amen".
Podobnie jak i inne kolędy średniowieczne współcześnie nie jest wykonywana (często bowiem do naszych czasów nie zachował się zapis nutowy, choć akurat melodia „Zdrow bądź, krolu anjelski" znajduje się w kancjonale z 1586 r., w klasztorze sióstr benedyktynek w Staniątkach). Wyparły ją późniejsze utwory, głównie barokowe, śpiewane na melodię tańców polskich, przede wszystkim zaś skupiające się nie na pochwale Boga Stwórcy, lecz na postaciach Dzieciątka i Świętej Rodziny. Co ciekawe, średniowieczne pieśni wielkanocne pozostały w polskiej katolickiej tradycji, natomiast repertuar kolędowy się zmieniał. Jedną z nielicznych, ale najbardziej znanych XVI-wiecznych kolęd, które śpiewamy do dziś, jest „Anioł pasterzom mówił...". Jej polski tekst z XVI w. to tłumaczenie z łaciny średniowiecznego utworu „Dies est laetitiae" (strofa: „Angelus pastoribus"), natomiast melodia, którą znamy współcześnie, pochodzi z II poł. XVII stulecia.