Sondaż IBRiS przeprowadzono po ogłoszeniu wyroku Trybunału Sprawiedliwości UE, który nie nakazuje co prawda państwom członkowskim wprowadzenia możliwości zawierania małżeństw homoseksualnych, ale rozstrzyga, że kraje Unii, a więc także Polska, będą musiały honorować prawa takich małżeństw zawartych w innych krajach UE. – Wyniki tego sondażu to wielki sukces, bo pokazuje on, jak pozytywnie zmieniły się postawy społeczne wobec praw osób homoseksualnych w Polsce – komentuje filozofka, prof. Magdalena Środa, była pełnomocniczka rządu ds. równego statusu kobiet i mężczyzn.
IBRiS zapytał też o ocenę wyroku TS. 26 proc. pytanych ma złe zdanie na temat tego rozstrzygnięcia, 37 proc. ocenia je pozytywnie i aż 32 proc. nie ocenia go „ani źle, ani dobrze". Można więc przyjąć, że większość tej grupy traktuje wyrok jako konsekwencję członkostwa w UE. Szczególnie jeśli wyniki nałożymy na odpowiedzi na pytanie o to, czy Polska powinna wyrok honorować, które w 59 proc. są pozytywne. Stanowisko TS zaraz po ogłoszeniu wywołało krytyczne komentarze wśród osób o poglądach konserwatywnych.
– Sądzę, że głównym celem Unii jest bycie wspólnotą gospodarczą i w tej sferze wiele jest dobrych ideałów unijnych, takich jak np. osiąganie spójności czy podnoszenie siły gospodarczej. Ale celem Unii nie powinna być unifikacja prawa w sprawach światopoglądowych. Unia to nie jest „meta państwo", w którym prawo, obyczaje, moralność i kultura są jednolite. Jestem za całkowitą niezależnością prawa dotyczącego rodziny i związków partnerskich w państwach członkowskich – podkreśla w rozmowie z „Rzeczpospolitą" Karol Olszewski z organizacji Catholic Voices, która zajmuje się m.in. komentowaniem kwestii Kościoła, wiary i problemów światopoglądowych.
Analiza socjologicznych przekrojów osób odpowiadających na pytania o małżeństwa tej samej płci wskazuje, że w kwestii poglądów politycznych występujące różnice zgodne są z podziałem na wyborców o przekonaniach lewicowych i prawicowych. Według tego schematu osoby o nastawieniu konserwatywnym są przeciwne zarówno wyrokowi, jak i w ogóle honorowaniu praw takich par, a osoby o przekonaniach liberalno-lewicowych są przeciwnego zdania. Odnosi się to także do partyjnych elektoratów, z których najmniejsza grupa popierająca treść wyroku głosuje na PiS, a największa na SLD i Razem.