W ubiegły czwartek we wsi Ujazd koło Grodziska Wielkopolskiego zmarła trzyletnia dziewczynka, dzień później koło Tomaszowa Lubelskiego – dwulatek. Ze wstępnych ustaleń śledczych wynika, że w obu przypadkach przyczyną śmierci był stosowany w rolnictwie środek owadobójczy Quickphos, którego użyto niezgodnie z zaleceniami producenta. „Takich środków nie można stosować amatorsko wokół domostw” – alarmuje Państwowa Inspekcja Ochrony Roślin i Nasiennictwa.
Czytaj więcej
Za narażenie dzieci na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu rodzicom i opiekunom grozi od trzech miesięcy do pięciu więzienia. Każda sprawa badana jest indywidualnie.
Popularny i łatwo dostępny w internecie środek na owady może być śmiertelną pułapką dla ludzi
Środki ochrony roślin, zawierające niebezpieczną substancję czynną – fosforek glinu, tak jak wskazany Quickphos są ogólnodostępne, także w internecie. Fosforek glinu służy do dezynsekcji ziarna zbóż w magazynach, silosach. Stosowany jest także do zwalczania kretów i karczowników. Problem w tym, że wiele osób zaczęło go wykorzystywać przeciw myszom i szczurom wokół domów. Rządowa inspekcja przestrzega, że „fosforek glinu w kontakcie z wilgocią atmosferyczną (cząsteczkami wody) wytwarza gaz – fosforowodór, który jest bardzo groźny, ponieważ już niewielka jego ilość powoduje silne działanie toksyczne u ludzi i zwierząt. Zagrożenie potęguje fakt, że fosforowodór jest niewidoczny i bezzapachowy dla człowieka”.
– To niedopuszczalne, by można go było kupić w internecie, ot tak sobie i zastosować niezgodnie z przeznaczeniem – mówi prof. Arkadiusz Artyszak z Katedry Agronomii SGGW. Jak podkreśla, rolnicy, którzy stosują środki ochrony roślin, są kontrolowani – muszą prowadzić ewidencję użytych środków, zachowywać pojemniki po nich. Tymczasem zwykły zjadacz chleba może go nabyć w internecie.
Quickphos jest środkiem ochrony roślin i znajduje się w nadzorze PIORiN. – Stosując jakikolwiek środek chemiczny, należy zapoznać się z zaleceniami producenta i ściśle się do nich stosować. Zalecenia te mogą dotyczyć sposobu użytkowania, ale też środków bezpieczeństwa – tłumaczy „Rz” Marek Waszczewski, rzecznik głównego inspektora sanitarnego.