Proces sekretarki ze Stutthof. To już koniec sądowych rozliczeń ze zbrodniami III Rzeszy

Ostatnia rozprawa zakończyła się właśnie w Lipsku. Federalny Trybunał Karny utrzymał w mocy wyrok niższej instancji wobec byłej sekretarki w obozie w Stutthof.

Publikacja: 25.08.2024 21:00

99-letnia dziś Irmgard Furchner jako młoda dziewczyna pracowała w obozie w Stutthof w charakterze se

99-letnia dziś Irmgard Furchner jako młoda dziewczyna pracowała w obozie w Stutthof w charakterze sekretarki.

Foto: CHRISTIAN CHARISIUS / POOL / AFP

Dwa lata temu 99-letnia dzisiaj Irmgard Furchner została skazana na dwa lata więzienia w zawieszeniu. Jako młoda dziewczyna pracowała w obozie w charakterze sekretarki. – Jej praca była niezbędna do zorganizowania obozu i przeprowadzenia okrutnych, systematycznych aktów mordu – brzmiała argumentacja sądu pierwszej instancji, podtrzymana w orzeczeniu apelacyjnym.

Sąd zastosował wobec niej procedurę dla młodocianych, gdyż pracując w Stutthofie, miała mniej niż 21 lat. Stąd tak łagodny wyrok. 

Niemiecki trybunał odrzucił apelację ws. skazania byłej sekretarki z obozu koncentracyjnego Stutthof

– Na tym wyroku kończy się etap ścigania w Niemczech zbrodniarzy nazistowskich. Jest kolejnym w ostatnich latach, mocno spóźnionym. Wyroki te przyczyniły się jednak do podtrzymania społecznej pamięci o tamtych wydarzeniach – mówi „Rzeczpospolitej” Rajmund Niwiński, adwokat z Düsseldorfu. W procesie Furchner reprezentował siedmiu polskich obywateli, członków ruchu oporu, którzy trafili do Stutthofu po upadku powstania warszawskiego.

Czytaj więcej

Historia ukryta w broszce. Niemcy zwracają bliskim rzeczy osobiste

Ma nadzieję, że zamknięcie etapu ścigania zbrodni hitlerowskich w Niemczech nie będzie równoznaczne objęciem tego okresu niemieckiej historii zasłoną milczenia. Jednak na pytanie zadane dwa lata temu przez badaczy Uniwersytetu Bielefeld, czy czas już odciąć grubą kreską narodowosocjalistyczną przeszłość Niemiec, ponad 56,1 proc. odpowiada przecząco, ale 25,6 proc. - że tak należy zrobić. Tak widzą to w zasadzie także młodzi ludzie w wieku 16–30 lat.

Brak medialnych relacji z ostatnich procesów zbrodniarzy nie przyczyni się do zwiększenia wiedzy oraz wrażliwości obecnego pokolenia Niemców na zbrodnie ich przodków. – Informacje z procesów zbrodniarzy hitlerowskich w ostatnich latach wywoływały publiczną dyskusję, w której pojawiały się wątpliwości, czy ma sens pociąganie do odpowiedzialności sprawców będących w wieku tak zaawansowanym, że stoją nad grobem – mówi „Rzeczpospolitej” prof. Stefan Troebst, historyk.

Czytaj więcej

Gdzie w Warszawie można jeszcze zobaczyć ślady walk z czasów powstania?

Przy okazji procesu Irmgard Furchner podawano także w wątpliwość, czy Stutthof był obozem koncentracyjnym, czy zagłady. Tak jakby nie miało znaczenia, że działało tam krematorium i nie przeżyła ponad połowa z około 110 tys. więźniów, w tym z powstania warszawskiego.

Ilu Niemców oskarżono o zbrodnie w czasie II wojny światowej

Tak czy owak era sądowych rozliczeń ze zbrodniami III Rzeszy odchodzi w przeszłość. Centrala Badania Zbrodni Narodowosocjalistycznych w Ludwigsburgu bada wprawdzie nadal możliwość oskarżenia dwu uczestników zbrodni w obozach w Sachsenhausen oraz Stalagu 365, ale sądy w obu przypadkach nie zgodziły się na procesy ze względu na niezdolność procesową bardzo wiekowych podejrzanych.

W powojennym okresie na ławie oskarżonych zasiadło w Niemczech ok. 14 tys. osób. Skazano połowę z nich, z czego dwie trzecie na kary do jednego roku więzienia. Wykonano cztery wyroki śmierci. Wielkim echem odbił się proces załogi obozu Auschwitz-Birkenau, we Frankfurcie nad Menem w latach 1963–1965. Sądzono zbrodniarzy, którzy mordowali własnymi rękami, co było warunkiem skazania.

Przełom nastąpił jednak dopiero w 2011 roku w sprawie Johna Demianiuka. Był strażnikiem w Bełżcu, ale nie było niezbitych dowodów, że brał osobiście udział w fizycznej likwidacji więźniów. Skazując go, sąd odrzucił zasadę indywidualnego dowodu przestępstwa. Wystarczała sama służba w obozie. Cztery lata później skazany został w oparciu o taką wykładnię Oskar Gröning, buchalter w mundurze SS z Auschwitz.

Dwa lata temu 99-letnia dzisiaj Irmgard Furchner została skazana na dwa lata więzienia w zawieszeniu. Jako młoda dziewczyna pracowała w obozie w charakterze sekretarki. – Jej praca była niezbędna do zorganizowania obozu i przeprowadzenia okrutnych, systematycznych aktów mordu – brzmiała argumentacja sądu pierwszej instancji, podtrzymana w orzeczeniu apelacyjnym.

Sąd zastosował wobec niej procedurę dla młodocianych, gdyż pracując w Stutthofie, miała mniej niż 21 lat. Stąd tak łagodny wyrok. 

Pozostało 88% artykułu
Społeczeństwo
Facebook i TikTok dozwolone od lat 16? Ustawa jest już w australijskim parlamencie
Społeczeństwo
Rosji brakuje pieniędzy na wojnę. Ale noworoczne imprezy będą huczne
Społeczeństwo
Samolot trafiony pociskiem. Ewakuowano pasażerów
Społeczeństwo
Agenci z Białorusi są w Polsce. Pokazujemy, jak działa wywiad Aleksandra Łukaszenki
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Społeczeństwo
Ujawniamy, jak Aleksander Łukaszenko umieścił agentów w Polsce