Sondaż: Podwyżki cen prądu budzą strach

Wzrostu cen energii nawet o 40 proc. najbardziej obawiają się wyborcy opozycji, a najmniej – zwolennicy rządu.

Aktualizacja: 06.12.2018 08:50 Publikacja: 05.12.2018 17:48

Sondaż: Podwyżki cen prądu budzą strach

Foto: Fotorzepa, Adam Jagielak

Ceny energii elektrycznej mogą wzrosnąć w przyszłym roku nawet o 40 proc. Najbardziej obawiają się podwyżek wyborcy opozycji, a najmniej – zwolennicy koalicji rządzącej, wspierającego ją ugrupowania Kukiz'15 i... Partii Razem.

Foto: Rzeczpospolita

Wnioski o zgodę na zmiany cenników prądu na przyszły rok trafiły już do Urzędu Regulacji Energetyki. Wzrost cen energii może wynieść między 20 a 40 proc. Jak tłumaczą jej sprzedawcy, wynika to ze wzrostu cen węgla oraz cen praw do emisji CO2 oraz kosztów certyfikatów związanych z obowiązkiem wspierania odnawialnych źródeł energii.

Co na to rząd

Rząd planuje wprowadzić rekompensaty za wzrost cen energii elektrycznej dla gospodarstw i firm. Resort energii zapowiada, że na rekompensaty będzie mogła liczyć znaczna część firm małych i średnich oraz gospodarstwa indywidualne.

Jak jednak wynika z sondażu, który dla „Rz" przygotował Instytut Badań Rynkowych i Społecznych IBRiS, ponad 45 proc. Polaków zdecydowanie obawia się podwyżek cen energii, ponad 31 proc. zaznaczyło, że raczej obawia się podwyżek. Wyższe ceny energii nie przerażają tylko co piątego respondenta (21 proc.).

– Rząd zapowiada, że będzie kompensował skutki tych podwyżek, jednak nie wiadomo dokładnie, jak będzie wyglądała i jak długo potrwa taka kompensacja – tłumaczy prof. Stanisław Gomułka, główny ekonomista Business Centre Club. – Tymczasem zarówno rząd, jak i ekonomiści przewidują, że problemy z energią elektryczną będą długotrwałe, a za osiem–dziesięć lat energii w Polsce będzie wręcz brakować – dodaje.

Wśród osób, które zdecydowanie obawiają się podwyżek, przeważają kobiety – taką odpowiedź zaznaczyło 54 proc. z nich, podczas gdy wśród mężczyzn ten odsetek wynosi 36 proc. Najczęściej zdecydowane obawy zgłaszały osoby najstarsze – w wieku ponad 60 lat (ok. 60 proc.), oraz najmłodsze – w przedziale wiekowym 18–29 lat. Do tej grupy dołączali też najczęściej mieszkańcy miast do 50 tys. mieszkańców (55 proc.) i wsi (47 proc.), a najrzadziej metropolii powyżej 500 tys. mieszkańców (37 proc.) i miast mających od 250 do 500 tys. mieszkańców (40 proc.). Co ciekawe, podwyżek cen energii zdecydowanie obawia się mniej beneficjentów programu 500+ (38 proc.) niż osób, które w tym programie nie uczestniczą (46 proc.)

Jeszcze bardziej interesująco przedstawiają się obawy o podwyżki w rozbiciu na wyborców poszczególnych partii. Podwyżek najbardziej obawiają się wyborcy SLD (96 proc.), PO (86 proc.), PSL (82 proc.) i Nowoczesnej (73 proc.). Najmniej obaw mają wyborcy Partii Razem (50 proc.), PiS (59 proc.) i Kukiz'15 (61 proc.).

500+ uspokaja

– Może to wynikać z faktu, że wśród wyborców PiS, Kukiz'15 i Razem jest wielu beneficjentów programów społecznych prowadzonych przez obecny rząd – tłumaczy dr Sławomir Jarka z Wydziału Nauk Ekonomicznych SGGW w Warszawie. – Mają oni mniejsze obawy, ponieważ liczą na to, że w przyszłości rząd również pomoże im w trudnej sytuacji i przynajmniej w pewnym stopniu zniweluje skutki podwyżek prądu.

Konsumenci zapłacą jednak więcej nie tylko bezpośrednio. Spółka Koleje Mazowieckie przeanalizowała cennik PKP Energetyka SA na 2019 rok. Jak wynika z wyliczeń kolejarzy, w 2018 roku spółka zapłaci za prąd około 104,5 mln zł, natomiast w 2019 roku koszty te wzrosną (uwzględniając nowe stawki od 1 września 2019 r.) o około 37,3 mln zł, tj. o około 36 proc. Jednak gdyby nowe stawki miały obowiązywać przez cały 2019 rok, koszty energii elektrycznej dla KM byłyby wyższe o około 71,6 mln zł, tj. o około 68 proc.

– Spółka może nie udźwignąć ciężaru związanego z tak gwałtowną podwyżką cen energii trakcyjnej, która nastąpi już w 2019 roku. To może być poważny czynnik hamujący dostępność usług kolejowych na Mazowszu. Koszty energii już są jedną z najwyższych naszych pozycji kosztowych, a jak wiadomo, eksploatujemy głównie tabor elektryczny – mówi Czesław Sulima, członek zarządu województwa, dyrektor eksploatacyjny KM. – Taka skokowa podwyżka cen energii będzie miała bezpośredni wpływ na znaczącą podwyżkę cen biletów przejazdowych pociągami KM – dodaje.

Ceny energii elektrycznej mogą wzrosnąć w przyszłym roku nawet o 40 proc. Najbardziej obawiają się podwyżek wyborcy opozycji, a najmniej – zwolennicy koalicji rządzącej, wspierającego ją ugrupowania Kukiz'15 i... Partii Razem.

Wnioski o zgodę na zmiany cenników prądu na przyszły rok trafiły już do Urzędu Regulacji Energetyki. Wzrost cen energii może wynieść między 20 a 40 proc. Jak tłumaczą jej sprzedawcy, wynika to ze wzrostu cen węgla oraz cen praw do emisji CO2 oraz kosztów certyfikatów związanych z obowiązkiem wspierania odnawialnych źródeł energii.

Pozostało 86% artykułu
Społeczeństwo
Co 16. dziecko, które rodzi się w Polsce, jest cudzoziemcem. Chodzi o komfort życia?
Społeczeństwo
Niemcy: Polka i jej syn z zarzutami za przemyt migrantów
Społeczeństwo
Młody kierowca upilnuje 17-latka na drodze? Wątpliwe, sam lubi przycisnąć gaz
Społeczeństwo
Czy oprawcy z KL Dachau wciąż żyją? IPN zakończył śledztwo
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Społeczeństwo
Załamanie pogody: W tych miejscach dziś i jutro spadnie śnieg. IMGW ostrzega