– Rząd zapowiada, że będzie kompensował skutki tych podwyżek, jednak nie wiadomo dokładnie, jak będzie wyglądała i jak długo potrwa taka kompensacja – tłumaczy prof. Stanisław Gomułka, główny ekonomista Business Centre Club. – Tymczasem zarówno rząd, jak i ekonomiści przewidują, że problemy z energią elektryczną będą długotrwałe, a za osiem–dziesięć lat energii w Polsce będzie wręcz brakować – dodaje.
Wśród osób, które zdecydowanie obawiają się podwyżek, przeważają kobiety – taką odpowiedź zaznaczyło 54 proc. z nich, podczas gdy wśród mężczyzn ten odsetek wynosi 36 proc. Najczęściej zdecydowane obawy zgłaszały osoby najstarsze – w wieku ponad 60 lat (ok. 60 proc.), oraz najmłodsze – w przedziale wiekowym 18–29 lat. Do tej grupy dołączali też najczęściej mieszkańcy miast do 50 tys. mieszkańców (55 proc.) i wsi (47 proc.), a najrzadziej metropolii powyżej 500 tys. mieszkańców (37 proc.) i miast mających od 250 do 500 tys. mieszkańców (40 proc.). Co ciekawe, podwyżek cen energii zdecydowanie obawia się mniej beneficjentów programu 500+ (38 proc.) niż osób, które w tym programie nie uczestniczą (46 proc.)
Jeszcze bardziej interesująco przedstawiają się obawy o podwyżki w rozbiciu na wyborców poszczególnych partii. Podwyżek najbardziej obawiają się wyborcy SLD (96 proc.), PO (86 proc.), PSL (82 proc.) i Nowoczesnej (73 proc.). Najmniej obaw mają wyborcy Partii Razem (50 proc.), PiS (59 proc.) i Kukiz'15 (61 proc.).
500+ uspokaja
– Może to wynikać z faktu, że wśród wyborców PiS, Kukiz'15 i Razem jest wielu beneficjentów programów społecznych prowadzonych przez obecny rząd – tłumaczy dr Sławomir Jarka z Wydziału Nauk Ekonomicznych SGGW w Warszawie. – Mają oni mniejsze obawy, ponieważ liczą na to, że w przyszłości rząd również pomoże im w trudnej sytuacji i przynajmniej w pewnym stopniu zniweluje skutki podwyżek prądu.
Konsumenci zapłacą jednak więcej nie tylko bezpośrednio. Spółka Koleje Mazowieckie przeanalizowała cennik PKP Energetyka SA na 2019 rok. Jak wynika z wyliczeń kolejarzy, w 2018 roku spółka zapłaci za prąd około 104,5 mln zł, natomiast w 2019 roku koszty te wzrosną (uwzględniając nowe stawki od 1 września 2019 r.) o około 37,3 mln zł, tj. o około 36 proc. Jednak gdyby nowe stawki miały obowiązywać przez cały 2019 rok, koszty energii elektrycznej dla KM byłyby wyższe o około 71,6 mln zł, tj. o około 68 proc.