Zmiany w regulaminie ogólnym żołnierza Wojska Polskiego w połowie sierpnia, w przeddzień Święta Wojska Polskiego, zapowiedział minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz. - Niektórzy mogą się uśmiechnąć, ale dla wielu stanowiło to problem. Do dzisiaj w regulaminach jest tak, że żołnierz może mieć zarost do pięciu mm, ale po decyzji lekarza dermatologa. To kompletnie bez sensu – powiedział minister podczas konferencji prasowej. Dodał, że według regulaminów większości współczesnych armii na świecie, żołnierze mogą mieć zarost.
Druga zmiana dotyczy kwestii tatuaży u żołnierzy. - Dzisiaj jest możliwość posiadania tatuaży, ale one nie mogą być na odkrytych częściach ciała – powiedział szef MON. Dodał, że to m.in. może odbierać komfort pracy żołnierzom, którzy podczas upałów nie mogą pracować w krótkich rękawach.
Kosiniak-Kamysz zwrócił uwagę, że rygorystyczne i nieżyciowe przepisy w tej sprawie były częstym problemem zgłaszanym przez żołnierzy w rozmowach z pełnomocnikiem.
Zarost żołnierza musi być zadbany i schludny
W regulaminie zapisano, że „żołnierz może nosić zarost nie dłuższy niż 3 cm. Zarost musi być zadbany i schludny, gwarantujący estetyczny wygląd żołnierza. Nie może uniemożliwiać lub utrudniać wykonywania zadań służbowych”.
"Występujący indywidualnie" żołnierz nie musi też już zakrywać ubraniem tatuaży ramion i przedramion. Wyjątkiem — jak zaznaczono w regulaminie — są tatuaże "wyrażające treści powszechnie uznawane za nieakceptowalne".