Zdaniem rzecznika dyscyplinarnego sędziowie Jerzy S. i Grzegorz K. mieli dopuścić się oczywistej i rażącej obrazy przepisów prawa procesowego.
W 2016 roku Sąd Okręgowy skazał oskarżonego Jacka S. między innymi za zabójstwo na karę łączną 13 lat i 6 miesięcy pozbawiania wolności oraz oskarżonego Krystiana S. między innymi za nielegalne posiadanie broni palnej na karę łączną 1 roku i 2 miesięcy pozbawienia wolności.
Sąd Apelacyjny we Wrocławiu uchylił wyrok i przekazał sprawę Sądowi Okręgowemu do ponownego rozpoznania. Składowi orzekającym przewodniczył sędzia Jerzy S., a członkiem składu sędzia Grzegorz K. Zdanie odrębne złożył sędzia sprawozdawca.
W uzasadnieniu za wyłączną podstawę uchylenia wyroku uznano sformułowany pogląd, że niezależność prokuratorów została znacznie ograniczona przez regulacje prawne zawarte w ustawie z 28 stycznia 2016 r. - Prawo o prokuraturze oraz w Rozporządzeniu Ministra Sprawiedliwości z 7 kwietnia 2016 r. – Regulamin wewnętrznego urzędowania powszechnych jednostek organizacyjnych prokuratury, który odniesiono do okoliczności, że przewodniczący składu orzekającego w Sądzie Okręgowym był mężem prokurator pełniącej funkcję Prokuratora Rejonowego w D., to jest prokuratury, w której prowadzono śledztwo w sprawie i która realizowała funkcje oskarżycielskie w toczącym się postępowaniu kontradyktoryjnym.
- Pomimo, że Prokurator Rejonowa w D. osobiście nie podejmowała żadnych czynności procesowych w sprawie i nie mogła wiedzieć, że po skierowaniu sprawy do Sądu sprawa zostanie przydzielona do pięcioosobowego składu orzekającego pod przewodnictwem jej męża, to uchylając zaskarżony wyrok, Sąd Apelacyjny we Wrocławiu uznał, że nie można wykluczyć, że w sprawie mogły być udzielane rady, nakazy lub polecenia ze strony szefowej prokuratury wobec podległego jej prokuratora, który bezpośrednio uczestniczył w procesie - wskazuje w komunikacie zastępca rzecznika dyscyplinarnego.