- Sąd Najwyższy procedował z rażącym naruszeniem prawa i jego tak zwana "uchwała" nie powoduje żadnych skutków prawnych - mówił w czwartek Zbigniew Ziobro.
- Były takie lata, kiedy pan minister sam już wydawał orzeczenia. Teraz przeszliśmy do wyższego etapu: teraz pan minister mówi, co Sądowi Najwyższemu wolno albo nie wolno - zauważył prof. Strzembosz nawiązując do słynnej sprawy kardiochirurga Mirosława Garlickiego, oskarżonego o zabójstwo pacjenta. Ziobro na konferencji specjalnie zwołanej po zatrzymaniu lekarza mówił: "Już nikt nigdy przez tego pana życia pozbawiony nie będzie". Wypowiedź stała się przyczyną wytoczenia mu przez zatrzymanego procesu cywilnego, który lekarz wygrał.
Czytaj też: Ziobro: tak zwana uchwała SN nie powoduje skutków prawnych
Prof. Adam Strzembosz skomentował też decyzję premiera Mateusza Morawieckiego o zwróceniu się do Trybunału Konstytucyjnego o zbadanie przepisów, na mocy których trzy izby Sądu Najwyższego podjęły czwartkową uchwałę.
- Pan premier powinien posługiwać się takimi pomocnikami, którzy czytają całe orzeczenia Trybunału w Luksemburgu. W tym orzeczeniu wyraźnie się mówi, że do oceny zasadności orzeczeń z Luksemburga nie służą trybunały poszczególnych krajów. Tam się wyraźnie mówi, że o zgodności ustawodawstwa polskiego z europejskim decyduje Trybunał w Luksemburgu, albo na podstawie jego dyspozycji (...) sądy polskie, najpierw Sąd Najwyższy - tłumaczył.