W sierpniu portal Onet ujawnił kontakty pracowników Ministerstwa Sprawiedliwości, w tym Jakuba Iwańca, z internetową hejterką Emilią. Iwaniec stracił wówczas stanowisko w ministerstwie. Pod koniec listopada 2019 r. pojawiły się pogłoski, że sędzia może wrócić do orzekania w macierzystym Sądzie Rejonowym dla Warszawy Mokotowa. Wówczas 20 sędziów z pionu karnego tego sądu podpisało się pod listem do wiceprezesa sądu ds. karnych.
Podkreślali, że nie wyobrażają sobie wspólnej pracy i orzekania w imieniu Rzeczpospolitej Polskiej z osobą, której rola w aferze z farmą trolli nie została należycie wyjaśniona.
Jak informuje portal Onet.pl, w ostatni piątek wspomniani sędziowie otrzymali od zastępcy sędziowskiego rzecznika dyscyplinarnego Michała Lasoty wezwanie do złożenia wyjaśnień - mogli rzekomo "uchybić godności urzędu określając Jakuba Iwańca w taki sposób, który stanowi pomówienie i poniżenie".