Zespół został powołany w lutym przez nowego przewodniczącego KRS Pawła Styrnę. Chodziło o zbadanie zasad wypłacania członkom KRS diet za udział w obradach komisji i zespołów (często odbywających się online) poza terminami posiedzeń plenarnych. Na problem zbyt dużego obciążenia takimi dietami budżetu Rady zwrócił uwagę w grudniu jego poprzednik sędzia Leszek Mazur. Jak mówił, tempo wydawania pieniędzy na dodatkowe posiedzenia zagraża budżetowi Rady przeznaczonemu na wszystkie diety.
Sprawa odbiła się szerokim echem w mediach. "Rzeczpospolita" informowała, że od lipca 2020 r. na wypłatę dodatkowych diet wydano w sumie ponad 120 tys. zł. Z kolei serwis RMF24 donosił, że Leszek Mazur zablokował wypłatę 51 diet za 7 posiedzeń na łączną kwotę ponad 49 tys. złotych. Najwięcej na dodatkowych dietach mieli zarobić sędziowie Dariusz Drajewicz i Maciej Nawacki - po ponad 20 tys. zł. Z tej kwoty do tej pory mieli otrzymać odpowiednio 16,5 tys. zł i 17,5 tys. zł.
W marcu Zespół w składzie: sędzia Joanna Kołodziej-Michałowicz, sędzia Marek Jaskulski i poseł Kazimierz Smoliński zakończył prace. 25 marca komisja budżetowa KRS przyjęła jego stanowisko.
Jak czytamy w komunikacie, zespół nie stwierdził nieprawidłowości związanych z naliczaniem diet z tytułu udziału w posiedzeniach plenarnych Rady, posiedzeniach komisji i posiedzeniach zespołów. Nie stwierdził też naruszenia dyscypliny finansów publicznych. Stwierdził natomiast nieprawidłowości w wypłacaniu diet. Chodzi o wstrzymanie w grudniu wypłaty 40,6 tys. zł z tytułu diet dla niektórych członków Rady.
Jest też zastrzeżenie, że zespół nie badał i nie oceniał wartości merytorycznej czynności członków Rady podczas posiedzeń.