Przed 15-osobową Wielką Izbą Trybunału Sprawiedliwości UE odbyła się w poniedziałek rozprawa w kwestii wniosku Komisji Europejskiej o doraźne zamrożenie Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego w ramach środka tymczasowego (zabezpieczenia), czyli do czasu pełnego wyroku TSUE o systemie dyscyplinarnym dla sędziów w Polsce. Rozstrzygnięcia w sprawie środka tymczasowego należy spodziewać się w marcu. Komisja Europejska zastrzegła, że może poprosić o kary pieniężne, jeśli Polska nie dostosuje się do tego postanowienia TSUE - podaje Deutsche Welle.
Wiceprezes TSUE Rosario Silva de Lapuerta pytała dziś Komisję Europejską, dlaczego poprosiła o zamrożenie Izby Dyscyplinarnej dopiero w styczniu, czyli aż trzy miesiące po swej skardze do TSUE na cały system dyscyplinarny. Przedstawiciel Komisji Saulius Kaleda odparł, że początkowo można było przypuszczać, że ryzyko związane z działalnością Izby Dyscyplinarnej zostanie zmniejszone za pomocą spodziewanej już wówczas odpowiedzi TSUE na pytanie prejudycjalne z Polski (pytanie o interpretację prawa Unii) związane z prawomocnością obecnej KRS. Ta odpowiedź potem stała się dla Sądu Najwyższego podstawą do stwierdzenia, że Izba Dyscyplinarna nie jest sądem w znaczeniu prawa polskiego i unijnego. – A pomimo to Izba Dyscyplinarna nie zaprzestała działania. I ma sprawy na wokandzie w marcu – tak Kaleda tłumaczył dziś motywy wniosku o środek tymczasowy.
Czytaj także: TSUE zajmie się Izbą Dyscyplinarną SN 9 marca
Pierwsza rozprawa TSUE w sprawie Izby Dyscyplinarnej SN
Rząd: Sąd Najwyższy błądzi
Natomiast wiceminister sprawiedliwości Anna Dalkowska przekonywała w poniedziałek w Luksemburgu, że styczniowa uchwała Sądu Najwyższego jest oparta na interpretacji odpowiedzi prejudycjalnej, która jest sprzeczna z zasadami oraz intencjami TSUE. – Unijny Trybunał nie zakwestionował niezależności KRS, a tylko podał kryteria do testu niezależności sędziów w konkretnych przypadkach. A tymczasem trzy izby SN w swej uchwale wyprowadziły z tego abstrakcyjną normę, z której ma wynikać, że Izba Dyscyplinarna nie jest sądem – przekonywała Dalkowska. Zwracała też uwagę, że choć Komisja Europejska w swym styczniowym wniosku podnosi problem tajności list poparcia dla członków KRS, to te przecież zostały już opublikowane.