Co z sędziami SN z PRL-owska przeszłością, którzy np. orzekali w sprawach politycznych?
Rozróżniam sędziów z tzw. komunistyczną przeszłością w złym tego słowa znaczeniu, bo orzekali np. w czasie stanu wojennego robiąc krzywdę obywatelom, od sędziów, których jedynym grzechem było to, że otrzymali nominacje w czasach socjalizmu. Ci sędziowie normalnie orzekają, pracują i całym swoim życiem wykazują, czy są przyzwoitymi ludźmi. I nie można ich traktować jak komunistycznych zbrodniarzy.
Czytaj także pierwszą część wywiadu: Małgorzata Manowska: Nie bywaliśmy z ministrem u siebie na urodzinach
Ale jest też kilku sędziów z komunistyczną przeszłością, bo o nich chciałem zapytać, którzy orzekali w sprawach politycznych. Na przykład prezes Iwulski?
Proszę mnie nie wciągać w dyskusję personalną. Jeżeli dostanę jakieś konkretne dowody, mogę je ocenić. O panu prezesie Iwulskim wiem natomiast niewiele. Są w tej sprawie tylko pewne przekazy medialne, którymi się nie interesuję. Nie wiem, kogo w SN miałabym uznać za sędziego komunistycznego, który krzywdził ludzi i wydawał niesprawiedliwe wyroki.