Chodzi o Antoniego Bojańczyka i Marka Siwka, którzy są doświadczonymi karnistami, ale w SN znaleźli się jako sędziowie o kontrowersyjnym statusie podczas tworzenia składu Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych. Kontrowersyjnym, gdyż zdaniem wielu prawników, zostali powołani przy udziale nowej Krajowej Rady Sądownictwa tj. ciała wyłonionego przez polityków i upolitycznionego, wbrew zasadzie niezależności sądownictwa.
Czytaj też: Podziały w Sądzie Najwyższym jeszcze potrwają
RMF przypomina, że przenoszenie sędziów SN między izbami jest możliwe na podstawie ustawy o Sądzie Najwyższym. Sędzia musi tylko wyrazić na przeniesienie zgodę. Bez takiej zgody sędzia może być wyznaczony do orzekania w innej izbie przez okres nie dłuższy niż 6 miesięcy w roku.
Decyzja I prezes SN jest uzasadniona jest potrzebami kadrowymi Izby Karnej. Na 31 przewidzianych niej etatów do końca września zapełnionych było tylko 26. Tymczasem jest to jedna z najbardziej obciążonych sprawami Izb.
RMF zwraca jednak uwagę, że przeniesienie dwóch sędziów z kontrowersyjnej izby do jednej ze "starych" izb może służyć także zacieraniu różnic między nowymi a starymi sędziami oraz złagodzić konflikt między niektórymi z nich, zwłaszcza