Praca ta miałaby się odbywać w sądach w dwóch zmianach: 7:00-13:00 i 14:00-20.30, a w pozostałym zakresie w systemie pracy zdalnej.
NSZZ "Solidarność" Pracowników Sądownictwa i Prokuratury zwraca uwagę, że pismo skierowane jest do prezesów sądów, którzy w żaden sposób nie wykonują czynności z zakresu prawa pracy wobec urzędników i innych pracowników. Zdaniem organizacji, trudno interpretować „polecenie" pani minister inaczej jak próbę stosowania w sądach nieformalnej presji. Jak przy tym zaznaczono: dyrektorzy zostali maksymalnie zmarginalizowani – podobnie jak strona społeczna.
„Solidarność" wskazuje, że wprowadzenie systemu pracy zmianowej zgodnie z obowiązującymi przepisami wymaga zmiany oceny ryzyka zawodowego i ponowienia badań lekarskich z zakresu medycyny pracy. Wymaga zmiany regulaminów pracy albo porozumień ze związkami zawodowymi. Zmiany muszą także zostać ogłoszone pracownikom z dwutygodniowym wyprzedzeniem. Pracownicy swoje grafiki muszą dostać zaś z tygodniowym wyprzedzeniem na minimum miesiąc. Procedura tak dużych zmian organizacyjnych jest czasochłonna. - Dr Dalkowska wydaje się, że kompletnie zignorowała cały szereg przepisów prawa pracy powszechnie obowiązujących – uważa NSZZ "Solidarność" Pracowników Sądownictwa i Prokuratury.
W rekomendacjach jest też mowa m.in. o zarządzeniu wyznaczania i przeprowadzania rozpraw zdalnych. Mają one obowiązywać od poniedziałku 9 listopada.
Czytaj także: